W ostatnim czasie ogarnąłem kilka rzeczy, jakby ktoś
1. Wyczyszczony oraz nasmarowany elektrozawór VGT (overboost) - ten od zmiennej geometrii sprężarki, bo tłoczek dość ciężko chodził i robiły się czasem "turbodziury":
2. Nasmarowany mechanizm zamka klamek przednich - niestety blokujący się bolec zamka to częsta wada w 156, ale po nasmarowaniu i wyczyszczeniu całości od wewnątrz jest ok:
3. Przypuszczalnie jakaś piesza łajza musiała mi wyłamać lusterko, bo okazało się, że sprężyna odpowiadająca za składanie się lusterka w razie uderzenia jest strzelona i przy większych prędkościach lusterko samo mi się składało.
Na szczęście trochę cierpliwości i zręczności i wszystko już jest jak najbardziej si.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Parę miesięcy minęło więc pora na mały apdejt 14.12.
Alfa w moich łapach śmignęła już 18k km, póki co nie ma co narzekać, bo poza dwukrotną wymianą filtrów i oleju, żarówkami Philips H7 X-treme +100% oraz nabiciem klimy nic do auta nie dołożyłem. Na wiosnę przyjdzie najwyższa pora ogarnąć przednie wahacze. Jedyne mankamenty jakie pojawiły się do tej pory to lekko porysowany tylny zderzak (głupota moja) oraz mocno porysowany przedni zderzak (tu już nie moja, ale Żony

) oraz zalany jeden przedni halogen przeciwmgielny.
Spalanie jakie zazwyczaj pokazuje mi auto na kompie - 5,3 - 5,5 l/100km, faktyczne spalanie mierzone po zalewaniu do pełna - 6,4-6,7 l/100km, biorąc pod uwagę to, że trasę robimy baaardzo sporadycznie uważam to za całkiem przyzwoity wynik, zwłaszcza, że w ostatnim czasie ekodriving jest mi raczej obcy, bo wszędzie jestem spóźniony.
Póki co tyle. Nie taka Alfa straszna jak ją malują. :hello: