VWPolo Klub

Witam
A dokładniej - jakiś miesiąc temu autko nie chciało odpalić po ponad miesięcznym postoju. Po kilku próbach poczułem benzynę więc dałem sobie spokój - ale przynajmniej wiedziałem że paliwo dochodzi. 3 godzinki później odpaliło za pierwszym razem, więc po powrocie sprawdziłem kable i świece - świece 3-elektrodowe w dobrym stanie, ale jedna z gumowych osłonek świecy była pęknięta i połączenie kabel / świeca całe zawalone rdzą. Całość oczyściłem, potraktowałem WD40, drogą kupna nabyłem i założyłem nowe kable - przez kilka dni żyłem w błogim samouwielbieniu bo autko paliło za pierwszym razem, aż po kilku dniach powtórka i koniec snu o własnej genialności .. Wymieniając kable nie sprawdziłem kopułki i palca, więc teraz zacząłem od tego - i znów mały zonk, bo palec był dość mocno zmęczony życiem - tak więc kolejny zakup, i kolejne kilka dni błogiego samouwielbienia - aż do wczoraj.. Cały dzionek autko odpalało za pierwszym razem, ale po południu znów się zbiesiło - tym razem po kilku próbach odpaliło, więc mogłem dojechać do domciu.
Dziś pół dnia wertuję neta, i reasumując wychodzi mi że może to być:
- cewka zapłonowa,
- czujnik halla,
- immo,
ale nie mam już siły na kolejne ślepe zakupy.. Elektryk bierze 200 zetek za samo podniesienie maski i podpięcie miernika, zaś mimo iż mam wyjście komputra to nie przejściówki - więc póki nie kupię np ELM 327 chyba czeka mnie kolejne kilka dni ruletki z odpalaniem..

Jakieś sugestie?..

Sprawdź czy jest iskra na każdej świecy i to, że czuć paliwem nie znaczy, że pompa podaje to paliwo. Ja miałem problemy z odpalaniem tak jak ty w 1.4 AEX i okazało sie, że silnik od pompy paliwa padł i nie dawał paliwa mimo, że też czułem paliwo pod maską.

Cewka zapłonowa raczej nie. Jakby była walnięta to by kontrolki i zegary wariowały ale zobacz czy daje iskre.

Immo również nie, bo gdyby było nie sprawne, to silnik na 2-3 obroty by zapalał i gasł.

Z iskrą jest o tyle ból, że zwykle dzieje się tak gdy jestem sam na sam z autkiem - ot złośliwość rzeczy martwych, bo ciężko sprawdzić to samemu. Jednak gdy sprawdzałem świece i wychwyciłem pękniętą osłonę (na samym początku) to świece były suche, ani śladu zalania - ale fakt, wciąż mam to na uwadze.
Add cewki - gdzieś doczytałem że jeśli w którymś miejscu był problem z obwodem, to cewka stara się wygenerować wyższe napięcie by ów opór pokonać, a to oczywiście odbija się na jej zdrowiu. Pasowało by mi to do tej rdzy na jednej ze świec, choć po prawdzie nie mam pojęcia jak się objawia choroba cewki - info o wariujących kontrolkach się nie potwierdza (wszystko świeci jak powinno), więc może faktycznie z cewką to był fałszywy trop.
Zaś immo - nie tyle że całkiem padło, ile że gdzieś co jakiś czas coś nie kontaktuje, jednak i to nie do końca się potwierdza gdyż nie robiąc kompletnie nic po jakimś czasie (kilka godzin lub następnego dnia) autko odpala na dotyk..
Wczoraj była powtórka kaprysów, i postanowiłem odpalić autko na biegu by lekko je ruszyć z miejsca - może to przypadek, ale po chwili odpaliło bez problemów -> czujnik halla?? Założyłem że gdy autko stoi i nie odpala, to może coś gdzieś się "zawiesza" i dlatego postanowiłem próbować z innym "ustawieniem": może ze 2 obroty silnikiem na wstecznym, autko cofnęło się o może pół metra, próba odpalenia - czuję że chce odpalić ale coś go dusi, jednak druga próba i chodzi jakgdyby nigdy nic.. Dziś odpaliło bez problemów więc nie miałem okazji potwierdzenia bądź obalenia wczorajszych wniosków, ale za to już ponoć do mnie idzie linkowany pier***nik - mam nadzieję że za jego pomocę mój lapik dogada się z autkiem, i może coś mi się wyjaśni:)

Polecam podmienić stare kable i cewkę na używki ale tylko oryginalne nie zamienniki bo są do bani.
Cewka np. temic. kable oryginalne beru oczywiście te z pierwszego montażu.
Sprawdzić ciśnienie paliwa na magistrali,
sprawdzić świece, kontrola wizualna oraz kontrola odstępu elektrody. Najlepiej spisują się BUR6ET z NGK bądź BOSH.
Świece koniecznie 3-elektrodowe.

Dziś doszła wyczekiwana przesyłka, ale że w czwartek wybywam na jakiś miesiąc i mam do dokończenia jeszcze kilka pierdół w domu, więc ew podłączenia do lapika i dalsze zabawy muszą troszkę poczekać. Pierdołę i lapika biorę ze sobą, więc próbne podłączenie najwcześniej w sobotę - ciekawe czy i co mi wykaże:D

Sorki za post pod postem, ale nie chcę by odpowiedź zniknęła jako edycja.
Winowajcą okazał się czujnik temp. cieczy chłodzącej - po podmianie silnik gada po staremu:D