[6N]Kałuża skutkiem spadku mocy i "wystrzału"
: 13 lip 2015, 20:13
Witam.
Dzisiaj podczas deszczowej pogody zauważyłem że przy mocniejszym wciśnięciu gazu auto traci moc- myślę sobie pora wymienić przewody WN ale narazie pojadę delikatnie do domu. Gdy wjechałem w głęboką kałużę i ponownie zacząłem wciskać gaz to nie dość że straciłem moc, to jeszcze auto w ogóle przestało przyspieszać i zaczęło wytracać prędkość (przy chwilowym, całkowitym wciśnięciu gazu). Nagle słyszę głośny wystrzał z komory silnika (jakby z pistoletu) ale auto jedzie dalej. Obserwuje przyrządy ale nigdzie nie pojawia się jakiś 'alarm'. No i ujechałem tak jeszcze 15 km, z autem wszystko w porządku, jeździ normalnie, pracuje też, a spadku mocy nie odnotowałem.
W takim razie pytanie do forumowiczów, co to mogło być i czy jest to groźne? :niewiem:
VW POLO 6N
97r. 1.4 benz
Dzisiaj podczas deszczowej pogody zauważyłem że przy mocniejszym wciśnięciu gazu auto traci moc- myślę sobie pora wymienić przewody WN ale narazie pojadę delikatnie do domu. Gdy wjechałem w głęboką kałużę i ponownie zacząłem wciskać gaz to nie dość że straciłem moc, to jeszcze auto w ogóle przestało przyspieszać i zaczęło wytracać prędkość (przy chwilowym, całkowitym wciśnięciu gazu). Nagle słyszę głośny wystrzał z komory silnika (jakby z pistoletu) ale auto jedzie dalej. Obserwuje przyrządy ale nigdzie nie pojawia się jakiś 'alarm'. No i ujechałem tak jeszcze 15 km, z autem wszystko w porządku, jeździ normalnie, pracuje też, a spadku mocy nie odnotowałem.
W takim razie pytanie do forumowiczów, co to mogło być i czy jest to groźne? :niewiem:
VW POLO 6N
97r. 1.4 benz