Strona 1 z 1

[9N] Wariującą elektronika - o co tu chodzi ?

: 20 sty 2015, 6:49
autor: sir.stahu
Witam

Na poczatku przepraszam za brak polskich znakow ale przebywam za granica.

Wracajac do tematu.

Posiadam VW Polo 9N 1.4TDI 2003r. niedawno posypal mi sie alternator i musialem wymienic go na nowy (120 amp) bo taki tam siedzial od nowosci + wsadzilem nowy akumulator 75Ah 720A (oryginalnie byl 74Ah 680A) po wymianie ladowanie z alternatora bylo w granicach 14V.
Dzis jadac do pracy (predkosc ~130km/h 3.000rpm) po ok 40km zauwazylem ze zapalaja sie kolejno kontrolki z ABS - Poduszek - Wspomagania i po chwili zgasla cala deska rozdzielcza, zegary, cale oswietlenie w srodku i swiatla drogowe (zostaly tylko swiatla postojowe) nie dzialaly kierunkowskazy, wycieraczki jednym slowem nic nie dzialalo ale samochod dalej jechal.

Gdy wcisnalem sprzeglo i dodalem gazu do ok 5.000 rpm wszysko spowrotem sie zapalilo kontrolki znikly tylko od wspomagania zostalo ale po zjechaniu wylaczeniu samochodu i ponownym uruchomieniu i ta kontrolka znikla a wspomaganie spowrotem zaczlo dzialac.

Ma ktos jakis pomysl co to moze byc? moglo cos sie zawiesic w alternatorze ze nie ladowal aku?
Dodam ze pasek wielorowkowy, rolki i napinacz tez wymieniony byl miesiac wczesniej.
I od poczatku polo nie daje sygnalow w srodku np kierunkowskaz (nie ma tego klik klik), jak zostawi sie swiatla (nie brzeczy) ale nie wiem czy to ma cos wspulnego z tym co sie dzis stalo.

Bede wdzieczny za kazda pomoc gdzie szukac co zrobic.

Re: [9N] Wariującą elektronika - o co tu chodzi ?

: 20 sty 2015, 18:20
autor: Witek6935
cześć
Tutaj masz chyba odpowiedź, podpowiedź na swój główny problem. Postów nie ma dużo, zapoznaj się.:
viewtopic.php?f=192&t=48557&p=519305&hilit=%C5%82adowanie#p519305
W skrócie: świeci Ci kontrolka akumulatora po włączeniu zapłonu?
Być może padł Ci regulator, o którym też piszą w wątku powyżej.

Co do drugiego: Padł Ci brzęczyk w zegarach, który odpowiada za te wszystkie rzeczy, o których piszesz. Z tego co na forum ludziska pisali, w Polsce elektronicy biorą w okolicach 100zł za wymianę brzęczyka. Nie ma to nic wspólnego z problemem nr 1.

Pozdrawiam