Witam, panowie maniacy VAG-ów

VW Polo 86c2f 1,3 AAV, Monowtrysk, LPG
Nie mam pojęcia dlaczego znów padła mi uszczelka pod głowicą

Rok temu w lutym 2013, wymieniałem uszczelkę, zrobione było planowanie głowicy, wszystkie inne uszczelki również założone (wydechowy, ssący, wałka rozrządu). Robił to mój wujek, nie jeden silnik rozkręcił i naprawił

Ustawiony został na nowo zapłon oraz rozrząd. Wszystko ładnie pracowało przez jakieś pół roku. Potem pojawiło się lewe powietrze, do tej pory nie wiem skąd, wymieniałem wszystko pod gaźnikiem itd, i w ostateczności pracował silnik pracował równo dopiero przy zatkaniu ręką dolotu powietrza do talerza (filtra). Aż do wczoraj. Wracając po pracy jak zawsze dawałem dla Polo chwile rozgrzania co najmniej do 90 stopni, aby spokojnie na gazie wrócić do domku. No i nie udało się, kupa siwego dymu z tłumika, temperatura około 110, włączył się wentylator i polo zgasło ... Szok i niedowierzanie

Nigdy tak nie było. W każdym bądź razie próbując odpalić moje oko w głowie w ostateczności się nie udało. Po ostygnięciu - zapaliło, lecz obroty nie były pewne, chodził jakby na 3 garach i trzęsło silnikiem. Dolot powietrza zatkałem chusteczką, i powoli dojechałem do domu, gdzie polo zgasło i już nie miało chęci odpalenia. Po chwili nerwów i odpoczynku szukałem przyczyny. Standardowo otworzyłem zbiorniczek z płynem chłodniczym a w nim oczka oleju. Po odpaleniu Polo, trzymaniu gazu aby nie zgasło i nie spadło z obrotów, zauważyłem gotującą się wodę od spodu i nie przyjemny zapach jakby palonej gumy czy coś takiego. Podobna sytuacja była rok temu ...
Panowie, dlaczego tak się dzieje ? Nie zrobiłem nawet 10 tyś. km a znów silnik na stół i do roboty. Gdzie jest błąd ? Czy blok silnika ma krzywiznę i nie dociskało uszczelki w prawidłowy sposób ? Szczerze, zniechęciła mnie do kolejnego remontu silnika, ale nie stać mnie w tej chwili na nowe auto, więc muszę ratować te co mam. Słyszałem też, że UPG powinna być cała metalowa. Ile w tym prawdy to nie wiem.. Proszę Was o pomoc, porady, bo szczerze nie mam pojęcia dlaczego znów to samo. A wydawać co rok tak sobie z 300-400 zł to nie ma sensu.
Pozdrawiam, Paweł