Strona 1 z 1

[86c2f] Diesel 1.4D nie zapala po kilku godzinach postoju

: 08 lip 2014, 22:32
autor: mdz
Witajcie POLOniści ;-)

Jest sobie nobliwe Polo Fox '92 z silnikiem 1.4D.
Jeździdło, jak na swój wiek sprawia się bardzo dzielne, zaczęło jednak sprawiać kłopoty z odpalaniem.
  • Po kilku godzinach postoju silnik odmawia zapalenia. Rozrusznik kręci sprawnie, ale silnik zachowuje się tak, jakby nie dostawał paliwa.
  • Jeżeli już uda się odpalić to dalej zachowuje się bez zarzutu. Nie gaśnie, nie dławi się, nie kopci, nie brakuje mu mocy.
  • Odpalony i zgaszony, zapala ponownie od dotknięcia. Nie ma znaczenia czy silnik zdążył się nagrzać, czy też nie.
  • Po 3..4h stania zapala po (orientacyjnie) 15..30s. kręcenia rozrusznikiem.
  • Próba odpalenia po nocnym postoju trwa znacznie dłużej i często kończy się wydojeniem akumulatora. Jeżeli akumulator wcześniej nie zdechnie, to najpierw pojawiają się sporadyczne zapłony w pojedynczych cyklach a dopiero po chwili silnik startuje normalnie. Gdy choć raz zastartuje, to dalej zachowuje się bez zarzutu - do następnego postoju.
Empirycznie stwierdzono, że poranne odpalenie zachodzi łatwiej, gdy paliwo do filtra poda się z butelki podwieszonej nad silnikiem. Na początku, w paliwie cyrkulującym przez butelkę pojawia się sporo powietrza, ale po paru minutach ciecz klaruje się całkowicie i nic nie wskazuje, żeby pompa w czasie normalnej pracy zasysała skądś lewe powietrze - przynajmniej w skróconym obiegu (tzn. przez butelkę a nie przez bak)

Poza tym:
  • Pora roku i temperatura otoczenia nie mają zasadniczego znaczenia (pomijam tęgi mróz, bo to inna bajka).
  • Filtr paliwa został wymieniony.
  • Świece żarowe są sprawne. Zresztą przy 30st.C za oknem nie powinno to mieć większego znaczenia.
  • W komorze silnika nie widzę widocznych uszkodzeń przewodów paliwowych ani nieszczelności na złączach. Nie wiem jeszcze jak wyglądają przewody paliwowe z/do baku, aczkolwiek organoleptycznie nie wyczuwam nigdzie żadnego przecieku.
Stawiam tezę, że jakaś siła nieczysta działająca w zmowie z ukrytą nieszczelnością, odsysa do sucha paliwo z pompy wtryskowej. Gdyby paliwo uciekało tylko z filtra i przewodów zasilających to spodziewałbym się, że silnik zdradzałby przynajmniej jakąś chęć startu na resztce pozostającej w pompie i przewodach wtryskowych. Tymczasem od początku jest głuchy jak pień
ALE:
Podczas kręcenia, z rury wydechowej wydobywa się spora chmurka rozpylonego paliwa. Czyli jakieś wtryski jednak zachodzą. Próbuję sobie tłumaczyć, że zapowietrzona pompa tłocząca resztki ON nie potrafi uzyskać wystarczającego ciśnienia wtrysku i nie rozpyla paliwa na tyle, żeby mógł nastąpić samozapłon. Ale to tylko robocza hipoteza.

Niestety zaczęły mi się kończyć pomysły.
Pomożecie?

Re: [86c2f] Diesel 1.4D nie zapala po kilku godzinach postoju

: 23 lut 2015, 13:53
autor: jasny93
Wiem że trochę nie w czas trafione, ale podzielę się moimi zmaganiami w tym temacie.Miałem to samo w swoim klekotku. Pewnego pięknego poniedziałku schodze do auta no i nie chciał odpalić, dlawil się coś tam jak by zaciągnął ale akumulator zdechł. Dopiero pożyczyłem prąd i po długiej długiej meczarni wystartował.. Później bez zarzutu, do momentu kiedy postal trochę dłużej. Okazało się że po 1 trzeba było wymienić zaworek zwrotny który jest na filtrze i odpowiada za podgrzewanie filtra z paliwkiem, który jeszcze był oryginalny sprzed 20 lat, tak przynajmniej wyglądał. A po 2 w wezykach od i do filtra i do pompy zrobiły się mikro pęknięcia z racji wieku, i na pierwszy rzut oka nic nie wyciekalo itp. Ale właśnie jak chwilę postal to zaciągal sporo powietrza i wystarczyło żeby stanął na ame, bo ododpowietrzyc później ten silnik to jakaś masakra heh :D po wymianie już profilaktycznie wszystkich wezykow paliwowych pod maską, problem znikł a nawet poprawiło się odpalanie, pali na pół przekrętu :D Pozdrawiam