W sumie nie wiem co jest problemem więc i nie do końca pewny czy dział jest dobry. W weekend zrobiłem trasę jak co miesiąc około 600km. W pierwszej połowie usłyszałem przerywane, trochę metaliczne (ale też nie na 100%) brzęczenie z okolic deski rozdzielczej uzależnione od prędkości obrotowej silnika. Na początku pojawiało się w okolicach 2500 rpm, potem w szerszym zakresie 2000-3000 rpm, zwykle słyszałem to na biegach 2-4, nigdy na 5, czasem nikło zupełnie. Że jestem wyczulony na różne rodzaje dźwięków, to już podczas jazdy dotykałem wszystkiego co możliwe w kabinie, jednak nigdy nie poprawiało to stanu buczenia (jeśli występowało). Wnioskuję więc, że brzęczenie dochodzi spoza kabiny lub z elementu, który nie jest dostępny w zasięgu ręki. Naturalnym źródłem wydaje się być katalizator, bo auto ma przejechane 235 kkm, ale zanim pojadę do serwisu chciałem się skonsultować z Wami. Czy ktoś miał podobny objaw i ewentualnie jak namierzyć źródło brzęczenia?
Dodam, że na luzie nie byłem w stanie odtworzyć brzęczenia, nawet jeśli kręciłem silnik do wspomnianych obrotów. Zdaje się również, że na zimnym silniku powyższy problem nie występuje również. Z góry dziękuję za pomoc.