Niskobudżetowe Twingo 1.2 od Diego69 - Sprzedane.
: 11 sie 2012, 19:37
Po dojściu do siebie trzeba było pomyśleć o nowym środku lokomocji, w portfelu miałem tylko 2500 więc wybór padł na Twingo. Wydaje mi się że w tych pieniądzach nie znajdzie lepszego samochodu na miasto, oczywiście znajdzie jakiegoś golfa sklejonego z 3 innych, ale jakoś dość mam vagów.
Co nie co o samochodzie:
Został nazwany Pikaczu z racji swojego wyglądu.
Rocznik 1994
Nalot 210 000km
Silnik 1.2 na łańcuchu rozdządu.
Przesuwana tylna kanapa, co sprawia że nawet 2 metrowy osobnik ma dość miejsca na nogi, oczywiście kosztem bagażnika.
ABC - absolutny brak czegokolwiek (wszystko ręczne)
Wkurzający wskaźnik paliwa (po zatankowaniu do pełna po 200 km potrafi wskazać rezerwę)
Hamulce słabsze niż w rowerze.
Brak wspomagania.
Ale jest popielniczka :crazy:
Jakieś tam alufelgi.
Komplet kół z zimowymi oponami.
Jak narazie wsadziłem tylko nagłośnienie które cudem ocalało z seata.
Samochód stał przez 8 miesięcy w garażu więc pierwszym krokiem było sprawdzenie silnika i całej reszty, czyszczenie kopułki, napinanie paska alternatora i pompy wody, malowanie bębnów hamulcowych, nasmarowanie zawiasów i wszelakich rączek, klamek w środku.
Plany ? Spontan. Napewno chce zamiast halogenów wsadzić dzienne LEDy. Może lotka na tylną klapę. I kompletny przelot :jester:
Foto:





Co nie co o samochodzie:












Jak narazie wsadziłem tylko nagłośnienie które cudem ocalało z seata.
Samochód stał przez 8 miesięcy w garażu więc pierwszym krokiem było sprawdzenie silnika i całej reszty, czyszczenie kopułki, napinanie paska alternatora i pompy wody, malowanie bębnów hamulcowych, nasmarowanie zawiasów i wszelakich rączek, klamek w środku.
Plany ? Spontan. Napewno chce zamiast halogenów wsadzić dzienne LEDy. Może lotka na tylną klapę. I kompletny przelot :jester:
Foto:




