[9N3] 'Niesprawność w układzie wydechowym - Polo IV 2008
: 10 paź 2011, 7:26
Pomocy:)
Nie wiem, od czego zacząć, więc opiszę całą historię samochodu:)
Polusiem wyjechałam z salonu w Sylwestra 2008:) Nie minęły 24 godziny a ja już dzwoniłam po assistance - 3 razy, dopóki Autopremium w Poznaniu się nie zlitowało i nie wymieniło mi rozrusznika. Przez półtora roku nie miałam potem problemów (oprócz skradzionego koła i kołpaków, ale to akurat nie wina samochodu), aż do zeszłej zimy. Najpierw popękały rurki od spryskiwacza (płyn zamarzł), potem zaczął wyciekać płyn chłodniczy. Polo ustawione było w trybie serwisowania longlife, więc w ciągu tych niecałych 3 lat tylko raz wołał o przegląd - zrobiłam w ASO. W sierpniu tego roku zdecydowałam się na założenie instalacji gazowej. Przy okazji zrobiłam przegląd w 'zwykłym' warsztacie. Dwa tygodnie temu popsuł się czujnik temperatury silnika - wentylator od chłodnicy cały czas chodził, rozładował mi się akumulator, znów naprawa w ASO... Po wyjechaniu z serwisu Polo zaczęło wołać o przegląd - był już robiony, ale nie w ASO, więc zignorowałam klucz na wyświetlaczu. W sobotę wylatywałam na urlop z Berlina. 70 km od Berlina zapaliła mi się pomarańczowa kontrolka - niepsrawność w uładzie wydechowym. Dojechałam do Berlina, zostawiłam samochód i poleciałam na wakacje. W niedzielę jednakże wracam i trochę się obawiam o powrót do Poznania
Po pierwsze - czy bezpiecznie jest jeździć kiedy ta kontrolka się pali? Po drugie - czy te problemy z układem wydechowym mogą być spowodowane gazem? Po trzecie - czy jest możliwość, że wcale nie ma problemów z układem wydechowym, tylko Polo wariuje, bo myśli, że ma nie zrobiony przegląd?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi:)
Nie wiem, od czego zacząć, więc opiszę całą historię samochodu:)
Polusiem wyjechałam z salonu w Sylwestra 2008:) Nie minęły 24 godziny a ja już dzwoniłam po assistance - 3 razy, dopóki Autopremium w Poznaniu się nie zlitowało i nie wymieniło mi rozrusznika. Przez półtora roku nie miałam potem problemów (oprócz skradzionego koła i kołpaków, ale to akurat nie wina samochodu), aż do zeszłej zimy. Najpierw popękały rurki od spryskiwacza (płyn zamarzł), potem zaczął wyciekać płyn chłodniczy. Polo ustawione było w trybie serwisowania longlife, więc w ciągu tych niecałych 3 lat tylko raz wołał o przegląd - zrobiłam w ASO. W sierpniu tego roku zdecydowałam się na założenie instalacji gazowej. Przy okazji zrobiłam przegląd w 'zwykłym' warsztacie. Dwa tygodnie temu popsuł się czujnik temperatury silnika - wentylator od chłodnicy cały czas chodził, rozładował mi się akumulator, znów naprawa w ASO... Po wyjechaniu z serwisu Polo zaczęło wołać o przegląd - był już robiony, ale nie w ASO, więc zignorowałam klucz na wyświetlaczu. W sobotę wylatywałam na urlop z Berlina. 70 km od Berlina zapaliła mi się pomarańczowa kontrolka - niepsrawność w uładzie wydechowym. Dojechałam do Berlina, zostawiłam samochód i poleciałam na wakacje. W niedzielę jednakże wracam i trochę się obawiam o powrót do Poznania

Po pierwsze - czy bezpiecznie jest jeździć kiedy ta kontrolka się pali? Po drugie - czy te problemy z układem wydechowym mogą być spowodowane gazem? Po trzecie - czy jest możliwość, że wcale nie ma problemów z układem wydechowym, tylko Polo wariuje, bo myśli, że ma nie zrobiony przegląd?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi:)