Strona 3 z 3

Re: 1.2 TSI

: 13 lut 2011, 0:22
autor: LameBoy
Z hałasami drgających przewodów myślę, że temat już dotarł do producenta. Dzisiaj przy przeglądzie 15000km zgłosiłem temat, osłuchali i potwierdzili, i zamówili od razu z DE nowy przewód paliwowy. Dłuższy o 30mm i jakoś inaczej wyprofilowany, czyli problem jest powszechny skoro zdecydowali się przeprojektować część. Serwisant opisał to tak, że przewód nie daje tych odgłosów w punkcie gdzie jest rozciągnięty i widoczny, tam gdzie są zaczepy, tylko w punkcie gdzie wchodzi w wypukłość żeby potem dostać się do silnika. Tak czy siak wszystko na gwarancji, nówka sztuka i ma być dobrze jak za tydzień ściągną.
Swoją drogą to teraz tam mówili, że mi coś upchali w ramach prowizorki i muszę przyznać że od serwisu przejechałem ze 60km i faktycznie nie słyszałem znajomego drgania.

Re: 1.2 TSI

: 13 lut 2011, 18:41
autor: sPoOn
Napisałem to już w wątku odnośnie serwisu, gdzie o tym wspomniałeś, ale wkleję też tutaj, żeby trafiło do większej ilości ludzi:

Co do rezonansu to też z tym walczyłem. Byłem z tym w ASO i szukali, szukali, szukali... W końcu też doszli do tego, że to przewód paliwowy przy niskich obrotach wpada w rezonans i uderza w karoserię. Podobno było zalecenie ze strony producenta, żeby w takich przypadkach wymienić filtr paliwowy na taki nieco lepszy, z zaworem, który przepuszcza paliwo z nieco większym ciśnieniem. Ten nasz ma jakieś ~5 bara, a ten co mi wstawili bodajże 6.5 bara. W każdym razie, rezonans względnie ustał. Tzn pojawia się jeszcze bardzo sporadycznie, np na zimnym silniku, kiedy powyłączane są wszelkie prądożerne rzeczy typu nawiew, światła ustawione na postojowe itd. Mimo wszystko jest dużo cichsze i mniej słyszalne. Podczas jazdy praktycznie już nie występuje, z czego jestem zadowolony. Myślę, że wymiana filtra na wydajniejszy plus ewentualna zabawa z samym przewodem czyli to co stwierdzili u Ciebie, czyli wymiana na jakiś inny, bądź po prostu lepsze jego zamocowanie (więcej elementów mocującuch, tak by nie było zbyt długich przerw gdzie przewód mógłby wygiąć się na tyle, by dotykać blachy od spodu) lub jakieś odizolowanie przewodu od blachy jakąś pianką... takie zabiegi mogłyby w pełni ten efekt wyeliminować. Ja mimo wszystko przy następnej wizycie w ASO pociągnę temat jeszcze trochę.

Jestem ciekaw, które rozwiązanie da lepsze efekty, filtr czy wymiana przewodu, a może jedno i drugie? :D