Aku kręci, nowy (bosh, kupiłem w marcu tego roku), ładowany nawet zaraz przed mrozami (profilaktyka, nie mus).
Racja, że mrozy (-17 przez tydzień to za mojej kadencji to auto jeszcze nie przeżyło), więc może to i wina. W końcu palę, ale nakręcić się musi swoje (naturalnie po uprzednim podgrzaniu świecami parokrotnie). Może wina zgęstnienia ropy... NA wyższych temp z pewnością będzie lepiej. A jeśli byłaby np 1 świeca walnięta to nie odpaliłby w ogóle, czy męczyłby się?
Dzięki Radeknavi, przyda się na pewno każdemu dieslowcowi, co nie wie
Pozdrawiam serdecznie