dzisiaj rano podpiołem miernik pod akumulator i przy odpalaniu z 12.5 v spada do 9 wiec moze byc ze jednak ten rozrusznik ktory mi sprawdzali jest jednak do bani
Witam dokonalem dzisiaj malek operacji na moim poloo podpiolem miernik pod akukulator i zaobaczylem ze mam spadek przy odpalaniu o 3 v wiec mysle sobie rozursznik ale to nie rozrusznik odpilem kabelek od alternanota i po jakis 8 godzinka postoju gdzie juz zawsze mialem problemy i odpalił bez problemu i zadnego zpadku nie było wiec moral jest jasny regulator napiecia
-- Czw Cze 04, 2009 10:30 pm --
Kupiłem preparacik do czyszczenia dysz chmura znikneła swiece wymieniłem i lipa nadal problem sie powtarza juz naprawde nie wiem co to moze byc ale czy jest mozliwe zeby akumulator po roku padl pomocy
sprawdz na jakimś normalnym aku albo weź podjeć do mechaniora i powiedz zeby sprawdził Ci aku pod obciążeniem .. wyglada na to ze masz walnięty aku .. na włączonym silniku sprawdz ladowanie
Witam. Korzystając z okazji podpinam sie pod temat. Niestety chyba również przyszedł czas na moją Polówkę (ta mocniejsza benzyna 1.2 z 2004r). W ostatnią niedzielę padł akumulator (w sumie miał prawo - auto jest z 2004r! od nowości nigdy go nie ładowałem) - wstawiłem do ładowania. Po 24 godzinach zamontowałem w aucie - za 5-tym razem zapalił. Popracował dłuższy czas - było ok. Ale na następny dzień rano pojawił sie problem. Rozrusznik ciągnie silnik, słychac iż silnik zaskakuje ale jak tylko zaskoczy to po 1 - 2 sekundach gaśnie. Na pewno przyczyną pośrednią jest temperatura - w warmińsko-mazurskim jest w nocy nawet -25 stopni, ale nigdy do tej pory nie miałem najmniejszych problemów z rozruchem. A nawet jeśli coś tam było nie tak - to kiedy silnik zaskoczył (max za 2 - 3 razem) to juz ładnie chodził. Teraz gaśnie praktycznie od razu. Ze 2 miesiące temu VW miał kolejny roczny duży przegląd z wymianą wszystkich filtrów i płynów. Paliwo z Orlenu (Pb 95) - ponad pół baku. Zastanawiałem się nad świecami. Ale generalnie musze przyznać iż jestem kompletnym laikiem w tych sprawach. Oczywiście i tak pojadę (jak tylko uda się go uruchomić) do serwisu, ale jeśli ktoś mógłby poddać jakieś sugestie odnośnie możliwej lub prawdopodobnej bezpośredniej przyczyny byłbym zobowiązany. Akumulator jest na pewno jeszcze ok. Ciągnie rozrusznik za każdym razem jak wół. Czy jest w aucie coś co mógłbym w tej materii sprawdzić sam??
Pozdrawiam - licząc na pomoc/poradę.
Tomek.