Auto ma bardzo dużo niedoskonałości na lakierze, poza tym wszystkie elementy zdejmowalne (drzwi, tylna klapa, maska i błotniki) były malowane za szopą. Ładnie się błyszczą ale mają masę wtrąceń, zapyleń, na tylnej klapie nawet ktoś włosy przykleił :/ Z daleka tego nie widać, ale to ma być perełka

Już robiłem polerkę zaraz po kupnie, żeby ładnie wyglądał gdzie się dało to gdzieniegdzie odpryski się porobiły, kiepski lakier.
Zakup auta to 1400 zł, do tego dokupiłem masę pierdół które są uszkodzone a kupowałem używane ale w stanie jak najbliższym idealnemu, do tego wszystkie częsci są najwyższej półki, bosch, sachs, ate, do tego robocizna przy remoncie, była robiona uszczelka pod głowicą, wydechy nie wydechy, do tego sporo fantów takich jak głośniki oryginalne na tył w parapety (z trudno dostępnymi koszyczkami osłaniającymi głośnik), głośniki Votexa w drzwi, fotel który kupiłem żeby wymienić gąbkę z siedziska, bo jest lekko wygnieciona, tylna lampa, przednia lampa, kierunkowskaz, i sporo takich dupereli. I wyszło mi w okolicy 8 koła. Ale auto robione dla siebie, bo mam wielki sentyment.
O i fotka dwóch moich lasek:
http://images66.fotosik.pl/507/b528d727e44a167c.jpg 