Jakiś czas temu zarejestrowałem się na forum w imieniu mojej dziewczyny w celu zapoznania się nieco z samochodem którym jeździ, a jako że mnie tematy techniczne interesują bardziej to ja będę w Jej imieniu prowadził temat

Swoją przygodą z polówką rozpoczęła w marcu zeszłego roku kiedy to zakupiła ten samochód z 45 KM, 1.0 silnikiem z założoną instalacją gazową. Nie mam zbyd dużo zdjęć z tamtego okresu, w każdym razie auto prezentowało się mniej więcej tak


Jak to w przypadku samochodu używanego i nie nowego, wymagał on nieco wkładu finansowego.




podczas dalszej eksploatacji już zamodzielnie zrobiłem:






Auto właściwie służyło bezawaryjnie, dostało więc w nagrodę alusy 14" na których wreszcie zaczęło jakoś wyglądać


Niestety opony które były razem z felgami są nieco za duże, ale że o nic nie obcierały to pozostały tak żeby je zajechać.
Wszystko było by pięknie gdyby na przeglądzie technicznym nie wyszło że samochód nie jest w tak dobrym stanie jak się wydawało



I tym oto sposobem moja dziewczyna stała się właścicielką drugiej polówki, także z silnikiem 1.0 ale już bez gazu i w kolorze grafitowym
Po auto oczywiście pojechaliśmy niebieskim więc wracając zatrzymaliśmy się i zrobiłem małą fotosesję



Od razu po zakupie auto pojechało do mechanika bo gubiło dużo oleju. Caly silnik był mokry, łącznie ze skrzynią biegów, na szczęście po oględzinach przez mechanika okazało sie że nie jest tak źle jak się wydawało. Zrobione zostały więc następujące rzeczy:




To były takie najważniejsze naprawy z którymi nie chcieliśmy zwlekać. Ponieważ niebieskiej polówki trzeba było się pozbyć a z uwagi na jej korozje zapadła decyzja o oddaniu jej do stacji demontażu, postanowiłem wykorzystać ją jeszcze jako dawcę części do "nowego" auta


Po podstawowym serwisie zająłem się takimi rzeczami jak:






Pozostały jeszcze do zrobienia 2 rzeczy: wymiana tylnych amortyzatorów i znaleźć przyczynę falowania obrotów na biegu jałowym.
I to chyba na tyle. Na dzień dzisiejszy polóweczka prezentuje się tak

