Niekoniecznie musi to być sprawa wyważenia kół albo geometrii. U mnie tak było, bo... miałem po prostu nie do końca okrągłe opony.

Poprzedni właściciel trzymał je w garażu nieużywane w pionie bez felg. Efekt łatwo przewidzieć.
Nie pomagały żadne ustawienia zbieżności ani geometrii. Na zimówkach był spokój, żadnych drgań, więc to musiała być wina opon.