Sprawa dalej nierozwiązana. Dodatkowo po 2 dniach deszczu rozładował mi się całkowicie akumulator który jest sprawny i normalnie po 2 tyg stania zapalał, a teraz ledwo kontrolki się paliły. Podejrzewam że może gdzieś mi się robić zwarcie albo coś takiego. Może rozładowanie aku i szarpanie silnika mają wspólny powód. Gdzie szukać "newralgicznym punktów" instalacji? Przypomnę że przerywanie zaczęło się nagle w czasie jazdy, może co pękło i teraz tam wilgoci naszło i zrobiło zwarcie?
EDIT 1: naładowałem aku i przy wyjętym kluczyku pobór prądu wyszedł 60 mA więc poboru niby niema.
EDIT 2:
PROBLEM ROZWIĄZANY

. Mechanik powiedział, że problem sprawiała oberwana blaszka (ta na nity okrągła) przy czujniku halla od strony palca i kopułki. To podobno powodowało zakłócenia. Dziwne że była oberwana od jakiś 2 lat i nic się wcześniej nie działo a blaszka chyba jest aluminiowa, może nie chciał ujawnić prawdziwej przyczyny? Tak czy siak polo śmiga.
Dziękuję za wcześniejsze porady i pozdrawiam.