[6n] szarpanie silnika

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

s
sholler
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2009, 13:30

[6n] szarpanie silnika

Post autor: sholler »

1.4 AEX bez gazu. Objawy: zarówno na zimnym jak i ciepłym silniku szarpie i gaśnie. Do tej pory żadnych objawów tego typu nawet w wilgotne deszczowe dni w tamtym tygodniu nie było. Szarpie tak że nie da się jechać. Przy wypiętym czujniku temp. bez zmian. Cewka podmieniona na nową sprawdzoną-bez zmian, kable NGK z przed roku w stanie b.dobrym bez pęknięć. Kopułka i palec wydają się być w dobrym stanie, bez nalotów i śladów przebicia. W nocy nie widać było pod maską żadnych iskier. Jak szarpie to uchyla się przepustnica ale to chyba dlatego że silnik "ratuje" przed gaśnięciem. Przy włączonym silniku ruszałem wszelkimi kablami - styki i wtyczki są chyba ok. Usterka pojawiła się nagle bez wcześniejszych jakichkolwiek objawów, pojawiła się podczas normalnej jazdy. Czy może być jakieś przebicie że nie widać? Pompa paliwa wymieniana miesiąc temu, sprawdziłem złącza i siedzą porządnie, nie widać żeby zasysało powietrze.
n
norbert
Początkujący
Początkujący
Posty: 148
Rejestracja: 07 gru 2011, 20:16
Lokalizacja: J-w

Post autor: norbert »

Świece wymieniłeś??
Awatar użytkownika
Jacoo
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 578
Rejestracja: 20 kwie 2009, 16:35
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Post autor: Jacoo »

a jak nie to pozostaje sprawdzić sonde lambde VAG'iem
s
sholler
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2009, 13:30

Post autor: sholler »

Świece odpinałem po kolei i sprawdzałem czy jest różnica. Była taka że słychać jak chodził na 3 cylindrach za każdym razem i niema wpływu na szarpanie, szarpie po kolei było dalej. Te szarpania są jakby razem odcinało nie jeden cylinder (jeżeli to iskra) tylko 2,3 lub 4 na raz. Na jednym to by się jechać dało. Nie mam chwilowo kabla, czy jak odepnę sondę lambda to będzie jakiś tryb awaryjny i nie powinno szarpać?
s
sholler
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2009, 13:30

Post autor: sholler »

Załatwiłem kabel i podpiołem, były 3 błędy sporadyczne, po mich skasowaniu i włączeniu silnika jak znowu zaczoł przerywać i zgasł to wywaliło jeden z nich: 0543 - przekroczenie max obrotów, podejrzewam że to stąd że jak przerywa to wskazówka obrotomierza skacze jak chce. Błędu sondy Lambda nie było. Świece NGK mają ok 15 tyś. przebiegu. Kurcze nie wiem już co z tym robić.
s
sholler
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2009, 13:30

Post autor: sholler »

Sprawa dalej nierozwiązana. Dodatkowo po 2 dniach deszczu rozładował mi się całkowicie akumulator który jest sprawny i normalnie po 2 tyg stania zapalał, a teraz ledwo kontrolki się paliły. Podejrzewam że może gdzieś mi się robić zwarcie albo coś takiego. Może rozładowanie aku i szarpanie silnika mają wspólny powód. Gdzie szukać "newralgicznym punktów" instalacji? Przypomnę że przerywanie zaczęło się nagle w czasie jazdy, może co pękło i teraz tam wilgoci naszło i zrobiło zwarcie?

EDIT 1: naładowałem aku i przy wyjętym kluczyku pobór prądu wyszedł 60 mA więc poboru niby niema.

EDIT 2:

PROBLEM ROZWIĄZANY :) . Mechanik powiedział, że problem sprawiała oberwana blaszka (ta na nity okrągła) przy czujniku halla od strony palca i kopułki. To podobno powodowało zakłócenia. Dziwne że była oberwana od jakiś 2 lat i nic się wcześniej nie działo a blaszka chyba jest aluminiowa, może nie chciał ujawnić prawdziwej przyczyny? Tak czy siak polo śmiga.

Dziękuję za wcześniejsze porady i pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „silnik”