wyjaśnie wszystko po kolei możliwe, że wszystko jest ważne...
robiłem w marcu swapa z 3f na g40...wiązka od świateł tj. np. cewki, wentylatora itd. została od 3f bo "raczej" żadnych różnic tam nie bylo, została wymieniona tylko wiązka silnika...
polo przy swapie troche stało i stary akumulator odmówił posłuszeństwa, zakupiłem używany 4miesiące pracował w Ładzie

wszystko na początku było ok, żadnych problemów z odpalaniem nie miałem. pewnego dnia jeździłem sobie normalnie gdzieś tam się zatrzymałem i już nie mogłem odpalić "nawet nie zakręcił" - 1 pomysł rozrusznik, zakupiłem rozrusznik od silnika 3f...na zimnym rano wszystko elegancko, jak był ciepły trzeba było z popychu...kupiłem kolejny rozrusznik(z NZ) bo myslalem nadal, że to jest przyczyną , przy okazji wymieniłem tulejki z jednej i drugiej strony rozrusznika bo ktoś mi powiedział, że tutaj tkwi problem...i co ?? auto nie kręci ani na zimnym ani na ciepłym, non stop trzeba odpalać z popychu...ale wystarczy, że dostane na 2min. od kogoś prądu na kablach i jest odpalam bez problem...po 10min zgaszę go i bajka się powtarza... NIE ODPALA samodzielnie....już mam lekko dosyć tego tematu i zacząłem się do tego przyzwyczajać ale chce w końcu zniwelować ten mało znaczący problem...
proszę o jakieś sugestie związane z tematem, możliwe, że komuś rozwiązanie przyjdzie bardzo szybko...teraz mam w glowie pomysł, że albo aku ma dość albo jest za duży i nie doładowywuje ale znowu powinien chociaż tak doładować, żeby zakręcić....lampki przygasają jak przekręce zapłon (możliwe, że to ważne)
Pozdrawiam i licze na pomoc
