Stojąc w korkach auto (1,05 AEV) nagle zaczęło się zachowywać: silnik zaczął drżeć, w wyniku spadku obrotów. I od tamtego momentu silnik przy zwiększaniu obrotów dławi się, nie wchodzi płynnie na obroty, czyli o żadnego odejścia nie ma. Na stałych obrotach mniej więcej mocy ma tyle co poprzednio, ale o przyspieszenia brak.
Podłaczyłem autko pod kompa i okazało się, że jest jeden błąd:
Kod: Zaznacz cały
00670 - Throttle Position Sensor (G127)
03-10 - No Signal - Intermittent
Logicznie by się zgadzało, że przy uszkodzonym czujniku z przyspieszaniem, biegiem jałowym mogą dziać się cuda, ale...
Po za tym obroty jałowe są ok 700-850obr/min, lambda skacze 0,90-1,15.
Czy przy takim błędzie samochód powinien trzymać stałą lambdę :?:
Chodzi mi oto czy uszkodzona sonda dawała by takie objawy, czy może potencjometr i sonda będzie do wymiany :?:
I czy po przejechaniu się ok 2km błąd nie wyskoczył, nie powtórzył się to czy to oznacza kończący się potencjometr :?:
Pozdrawiam.