Właśnie też miałem się pytać czy tylko u mnie wraz z zimą pojawiły się dziwne zachowania Poli
Generalnie ostatnio pobawiłem się trochę zapłonem i jest teraz lekko przyśpieszony - dzięki temu Pola nabrała lekkiej petardy i rusza sprawniej, silnik pracuje jakoś bardziej elastycznie, a spalanie nie skoczyło, a nawet wydaje mi się, że mogło minimalnie spaść (tak wynika z moich obliczeń - wcześniej po mieście ok 8L, teraz jakieś niecałe 7L, a jeżdżę naprawdę bardzo żwawo)-choć może to niższe spalanie wynika to z faktu, że zrobiłem niedawno płukankę silnika przy użyciu Liqui Moli i wymieniłem wreszcie olej

(ps niezły syf potem wylałem wraz ze starym olejem - polecam płukankę starszym Polom

) ... klepanie a'la diesel też się zmniejszyło ...
Po tych zabawach z zapłonem zresetowałem kompa i po kilku chwilach komp idealnie sobie wszystko dopasował. Myślę, że teraz krokowiec zwiększył też trochę obroty, dzięki czemu mniej trzęsie mi budą.
Ogólnie na takie zimowe bolączki polecam w wolnej chwili zakombinować z zapłonem, ustawić obroty odpowiednie, sprawdzić krokowca (oczywiście wszystko z głową to robić) i po resecie kompa(zdjęcie klemy) poczekać chwilę, żeby się wszystko ustabilizowało.
U mnie chodzi teraz jak zegarek , ale i tak raz na kilka dni, zanim się zagrzeje, lubi trochę pohumorzyć-wtedy pomaga u mnie zgaszenie i ponowne odpalenie Poli-przypuszczam, że komputer wtedy dostaje lepsze info z czujników i lepiej dobiera mieszankę.