Witam serdecznie. Pokrótce wyjaśnie moja sytuację. Otóż wczoraj zakupiłem regenerowany akumulator 70aH firmy warta z roczną gwarancją. Poprzedni po pierwsze za słaby na zime po drugie kompletnie sie wysypał.. Nawet codzienne 12-godzinne ładowanie ledwo pomagało. Ale do rzeczy. Koleś który ma ta firmę zajmująca się akumulatorami sprawdził ładowanie przy okazji i nie znam się na tym ale pisało na jego urządzeniu 14.65 i powiedział że jest bardzo dobre. Ok. Na drugi dzień, po 8 godzinach stania na parkingu ledwo załapał... dosłownie ledwo

. No to jade do niego. Ma te wszystkie jakies mierniki, sprawdza, obciąża akumulator grzebie i wykazuje sprawnośc 100%, nawet zdemontował i na jakis tester go wziął. Ale miał takie urządzenie własnie do sprawdzania stanu akumulatora itp. itd. podłaczył swoimi dwoma klemami z tego urządzenia do + i - a trzecią klemę taką plastikową opasał przewód + i ten drugi który leci z tej skrzyneczki z bezpiecznikami nad akumulatorem. wykazało na wyłączonym aucie i wszystkich urządzeniach że pobiera mi 0.30a... I teraz pytanie do speców. Czy to normalne? Jesli nie to co w szczególności sprawdzić z elektryki jeśli gdzieś "kradnie" prąd...

poratujcie bardzo was proszę. Z góry dziękuje