helo. dzisiaj rano start, wjazd na drogę, po kilku sekundach zapiszczała kontrolka oleju
zjechałam na stację, zaglądam do miski, a tam kisiel
a) zgrzeszyłam z wymianą - wg kartki ostatnio wymiana ponad rok temu
b) ale w tym roku za to wiele nie jeździłam - jakieś 5-6 tysięcy
c) doturlałam się powoli do warsztatu obok - silnik pracował równo, tylko raz dobył dźwięk, od którego wszystko mnie zabolało. potem znowu równo.
d) panowie mechanicy powiadają, że to woda w oleju, że skoro nigdy się nie przegrzał, w chłodnicy miał płyn, nie wodę, to albo pęknięta głowica, albo nowego silnika szukać, albo w ogóle samochodu
e) kiedyś mi się już tak uczyniło - po płukaniu i na wymienianym oleju jeździł 2 lata
f) panom mechanikom nie ufam. mam wrażenie, że regularnie robią mnie w jajo, ale Apoloniusz dalej by nie dojechał
g) kocham ten samochód. no a z kasą - wiadomo jak jest.
[quote="rdylus"]uszczelka pod głowicą[/quote]
też mi się tak wydaje miałem wcześniej napisać ale pewności nie miałem :blush2: mam nadzieje że to tylko to pzdr.
dzięki. wlaliście trochę nadziei.
chyba czas zapalić świeczkę w intencji.
tylko jedno mnie ciekawi
bo skorzystałam z wyszukiwarki i ludzi kupa pisze o przygodach z masełkiem pod korkiem
że niedogrzany silnik, krótkie przejazdy, niska temperatura - i się zdarza.
zacząć od wymiany oleju i uszczelki
czy dać poszaleć mechanikom
(i po raz kolejny zostać sponsorem osłem)
A czy ubyło Ci płynu chłodniczego i jednocześnie przybyło na bagnecie oleju? jeśli tak to można podejrzewać uszczelkę ale jeśli nie i masz po prostu majonez pod korkiem to się nie przejmuj aż tak. Dla bezpieczeństwa podjedź do jakiegoś bardziej zaufanego "mecha".
cześć wam
parę dni temu miałem wymieniana uszczelkę pod głowica przy okazji jakaś z układem wydechowym i na wtryskiwaczach mniejsza z tym 4 uszczelki mi wymienili
ta pod głowica była rozwalona a inne zużyte mocno, objawy jak pójdzie Ci uszczelka pod głowica może być wiele u mnie dymiło z rury (spalał się tam płyn chłodniczy) nie było ciepłego nawiewu obroty spadały do 500 i gasł jak otwierałem zbiorniczek płynu chłodniczego to go wywalało jakby był pod ogromnym ciśnieniem (nawet parę godzin po jeździe tez wywalało) ubytki płynu chłodniczego
co do tego ze płyn do oleju się dostaje to nie słuchaj bardzo rzadko tak się dzieje a i węzę te od chłodzenia co są strasznie nabite (spalinami) uszczelka kosztuje około 75 zł wymiana od 150 do 200 zależy jaki mechanik
poszłam pogadać z mechanikami
powiadają, że 3. cylinder zalany
świeca w wodzie. jutro go rozbiorą i pójdę obejrzeć -
jakby mi to coś dało. niefajnie być niewierzącym analfabetą
Witam.
Zauważyłem masełko od spodu korka wlewu oleju... Od początku wakacji zniknęło trochę płynu chłodniczego:( czy to może oznaczać najgorsze? Na bagnecie olej czyściutki dodam również, że na 10000km muszę dolać jakieś pół litra oleju. Z odpaleniem na mrozie 20 st. nie było problemu. Czytając forum jeszcze chcę zauważyć że w tygodniu polo biega raz dziennie ok 3 - 4km. Często moja dziewczyna jeździ właśnie do pracy a jak ja po nią jadę raz na jakiś czas dam mu w dupsko. Raz w tygodniu ok 50km.
Proszę o rady.
[quote="pawelo88"]Czytając forum jeszcze chcę zauważyć że w tygodniu polo biega raz dziennie ok 3 - 4km.[/quote]
nie masz co panikowac w 3-4 km syf nie odparuje
[quote="pawelo88"]a jak ja po nią jadę raz na jakiś czas dam mu w dupsko.[/quote]
ciekawe po co ? tym bardziej ze przez te 3-4 km , to on nawet sie dobrze nie zagrzeje, tylko zarzynasz silnik, a potem historie i płacz ze olej bierze.
Przyzwyczajenie z Mietka (Mercedesa 190D) dopóki temp. silnika nie osiągnie właściwej temp. pracy (oczywiście po wskaźniku w zegarach) - bez szaleństw z pedałem gazu. W polo stosuję również tę zasadę. Mimo, że to benzyna. Ale kolego "bazi" dobrze powiadasz. Dzięki za zainteresowanie. Bałem się, że kupiłem zajeżdżoną polóweczkę... Pomimo przebiegu 180tys.km prawdopodobnie prawidłowego ponieważ mam książkę serwisową.
U mnie było to samo, panewki zatarte woda w oleju zbiera się jak mało jeździsz ... pierwsze przymrozki i ... od tego czasu zawsze przed zimą zostawiam zapalone rozgrzane auto odkręcam korek wlewu oleju i tak z godzinkę burczę aż woda odparuje może prymitywne ale pomaga .
Bałem się, że to najgorsze... Już jakiś czas temu zauważyłem majonez... Ale zbytnio się nie przejmowałem. Ubytek płynu chłodzącego mały ale jest. Ale... jakieś 2 miesiące temu ojcu przy passacie b5 mechanik zaprzyjaźniony wymieniał rozrząd, tak wymienił, że u niego płyn dużo szybciej znika a wcześniej tego nie było. Tak to właśnie jest. Jedno naprawią drugie popsują. Nie ustawił też dobrze rozrządu - sprawdzałem VAGiem a targa silnikiem na wolnych obrotach.Tak więc przyczyn uciekającego płynu może być wiele. :niewiem: