od bezpiecznika
jak popsuly mi sie manetki do migacza i je wymienialem to wyczailem ze prad z wlacznika klaksonu na kierownicy idzie po takiej blaszce miedzianej chyba, na takie kolo, zasada podobna do komutatora.
w kazdym razie przy zakupie uzywanej manetki gosc chcial mi wcisnac ten element z ta blaszka strasznie wyrobiona, podejrzewam ze jakbym pokrecil kierownica jeszcze kilka razy to ona by ulecial i by nie trabilo.
dokopanie sie do tego jest w miare proste ale trzeba miec klucz nasadkowy, nie dosc ze numer 23 to jeszcze waski musi byc bo mialem tam takie dynkse co podpieraja chyba poduszke i utrudniaja dostep do tej sruby. takze najpierw probowalbym sprawdzic czy sam klakson dziala przez bezposrednie wpiecie go w akumulator.