VWPolo Klub

witam od jakiegoś czasu z okolic prawego nawiewu (nie z niego samego ) przy drzwiach pasażera słychać dziwny świst. Występuje to przy prędkości ok 40 km/h proszę o pomoc w zlokalizowani przyczyny

może uszczelka w drzwiach przerwana, jedyne co mi sie nasuwa...

uszczelki na oko wydają się być ok

obejrzyj na calej dlugości dokładnie;d

a przy otwartym oknie słychać bardziej ?? kolego ja miałem świst ale na zewnątrz okazało sie że to z paska rolka była do wymiany . . . a teraz świszczy mi od strony kierowcy ale to uszczelka pod przednią szybą . . . posprawdzaj uszczelki a jeżeli to na zewnątrz to sprawdź pasek pozdro

Na 100% z nawiewu? możlwe że zimówki świsczą.

Ja w swojej polówce mam podobny problem i tak samo jak ty nie znalazłem przyczyny chociaż obejrzałem dokładnie wszystkie uszczelki i nic.

wczoraj wymienialem rolke i pasek a swist ciągle jest, przy otwartej szybie dzwięk sie nasila, uszczelki są ok co to może być ?

mam pytanie zrobil mi sie taki dziwny osat pod pokrywom zaworow taki bialy osad niewiem co to jest i czy to jest grozne plynu nie ubywa w zbiorniczku a ta galeretka zolta sie pokazuje czy by to byla uszczelka pod glowicom

To ja jeszcze w temacie dziwnego świstu. U mnie przy mniej więcej 70 km/h jakoś z okolicy lewej strony też się dziwny dźwięk wydobywa - mnie przypomina to skrzek mewy, siostra stwierdziła, że to brzmi jak "zarzynany kot" albo inne cierpiące zwierze. Dzieje się tak tylko jak pierwszy czy drugi raz na niezbyt rozgrzanym silniku przekroczę tę magiczną prędkość.
Ma ktoś jakiś pomysł poza uszczelkami? Bo jak pójdę do mechanika i mu powiem że mi auto świszczy jak zarzynane zwierzę, to mnie chyba wyśmieje :-D

Wygląda na łożysko w kole do wymiany,lub coś z klockami nie dbijają na zimnym,nie dopuszczam myśli o awari skrzyni biegów jest po lewej stronie.

[quote="grinje"]To ja jeszcze w temacie dziwnego świstu. U mnie przy mniej więcej 70 km/h jakoś z okolicy lewej strony też się dziwny dźwięk wydobywa - mnie przypomina to skrzek mewy, siostra stwierdziła, że to brzmi jak "zarzynany kot" albo inne cierpiące zwierze. Dzieje się tak tylko jak pierwszy czy drugi raz na niezbyt rozgrzanym silniku przekroczę tę magiczną prędkość.
Ma ktoś jakiś pomysł poza uszczelkami? Bo jak pójdę do mechanika i mu powiem że mi auto świszczy jak zarzynane zwierzę, to mnie chyba wyśmieje :-D[/quote]

Ciekawe czy mamy podobnie. Jak jest temperatura minusowa i wyjeżdżam z garażu pierwszy raz danego dnia to po przejechaniu około 500m też słyszę jęki które ustają po paru sekundach.

JA mialem podobny swist z prawej strony( tez myslalem ze to nawiew albo uszczelki) lecz po zalozeniu ukladu dolotowego przestalo:))