Mam uwaloną kostkę stacyjki (nie załącza rozrusznika), więc chciałbym ją wymienić. Tymczasowo odpalam auto mostkując gruby czerwony przewód z czerwono-czarnym. Jeszcze nie zdążyłem się przyjrzeć, jak kostka jest mocowana do stacyjki, więc chciałbym zapytać, czy dużo z tym roboty, co trzeba odkręcić, na co uważać? Mam nadzieję, że nie trzeba ściągać kierownicy
