[variant] Separator na odmie?
: 27 maja 2016, 13:07
Odma po raz kolejny, ale chyba inaczej..
Grzebiąc w autku jednym z elementów był zasyfiony wylot odmy, którą to ładnie i dokładnie oczyściłem. Jednak czytając różne wpisy i na forum i na necie znalazłem wieeeele opisów walki z ową zasyfiającą mazią, ale zanim zacznę grzebać wolę się upewnić - stąd ten post.
Otóż - z tego co wiem i co rozumiem owa maź zwana "majonezem" to mieszanina oleju i wilgoci, jaka dostaje się do silnika w trakcie jego normalnej pracy. O ile sam wylot odmy mieści się w filtrze powietrza, o tyle problem powstaje w okolicy wyjścia z silnika, gdzie jest kilka "przegródek" mających odseparowywać ową wilgoć. Jedni zalecają ogrzewacze, inni - puszczenie dodatkowego wężyka z okolic wlewu oleju, który to wężyk umieszczają w butelce robiącej za odstojnik. Całość ma sens pod warunkiem że nie narusza to panującego w silniku zestawu podciśnień i nadciśnień, jednak na mój gust to wszystko to walka z efektami a nie przyczynami. Na pewno sam stan silnika jak i wymiana oleju na lepsiejszy ma jakieś znaczenie, jednak moje pytanie brzmi - w którym miejscu do silnika trafia powietrze atmosferyczne, a tym samym - wilgoć? Gaźnik to oczywista droga, jednak smarowanie to całkiem inny obwód? Może w takim razie tu trzeba szukać lekarstwa - by powietrze było suche?..
A może zapożyczyć ideę z tej fotki:

[size=99px]ŹRÓDŁO[/size]
tyle że na odcinku między korkiem wlewu oleju a trójnikiem dołożyć jakiś separator? Założenie jest takie by jak najmniej ingerować w istniejącą instalację, choć na logikę można pójść na całość i całkiem wywalić te przegródki z oryginalnej odmy - bo to one są chyba źródłem wszystkich problemów?..
Grzebiąc w autku jednym z elementów był zasyfiony wylot odmy, którą to ładnie i dokładnie oczyściłem. Jednak czytając różne wpisy i na forum i na necie znalazłem wieeeele opisów walki z ową zasyfiającą mazią, ale zanim zacznę grzebać wolę się upewnić - stąd ten post.
Otóż - z tego co wiem i co rozumiem owa maź zwana "majonezem" to mieszanina oleju i wilgoci, jaka dostaje się do silnika w trakcie jego normalnej pracy. O ile sam wylot odmy mieści się w filtrze powietrza, o tyle problem powstaje w okolicy wyjścia z silnika, gdzie jest kilka "przegródek" mających odseparowywać ową wilgoć. Jedni zalecają ogrzewacze, inni - puszczenie dodatkowego wężyka z okolic wlewu oleju, który to wężyk umieszczają w butelce robiącej za odstojnik. Całość ma sens pod warunkiem że nie narusza to panującego w silniku zestawu podciśnień i nadciśnień, jednak na mój gust to wszystko to walka z efektami a nie przyczynami. Na pewno sam stan silnika jak i wymiana oleju na lepsiejszy ma jakieś znaczenie, jednak moje pytanie brzmi - w którym miejscu do silnika trafia powietrze atmosferyczne, a tym samym - wilgoć? Gaźnik to oczywista droga, jednak smarowanie to całkiem inny obwód? Może w takim razie tu trzeba szukać lekarstwa - by powietrze było suche?..
A może zapożyczyć ideę z tej fotki:

[size=99px]ŹRÓDŁO[/size]
tyle że na odcinku między korkiem wlewu oleju a trójnikiem dołożyć jakiś separator? Założenie jest takie by jak najmniej ingerować w istniejącą instalację, choć na logikę można pójść na całość i całkiem wywalić te przegródki z oryginalnej odmy - bo to one są chyba źródłem wszystkich problemów?..