Panowie dziwna sprawa, ostatnio odlaczylem na chwile pompe paliwa i ja wyciagnalem. Chcialem ja sprawdzic bo cos buczala ale ok. Schowalem ja spowrotem podlaczylem i auto nie chcialo odpalic. Pompa cisza. Wszedlem w vag i skasowalem bledy/zresetowalem kompa i odpalam zaplon i pompa gada. Jezdzilem dwa dni i dzisiaj podobna sytuacja. Pompa nie dzialala. Tym razem odlaczylem kleme bo nie mialem kompa ze soba i pompa zadziala, auto jezdzi. Co sie moglo stac. O co chodzi?
Od kiedy mam auto to mam popsute krańcówki drzwi i ta pompa zazwyczaj nie odpala po otwarciu drzwi, choć zdarzało się. Ale czy to ma jakies znaczenie skoro ona po przekreceniu kluczyka po prostu nie gada. Teraz nornlanie odpala i jest ok, ale zaloze sie ze za pare dni znowu sie tak zdarzy ze przekrece kluczyk a pompa cisza. Pytanie dlaczego naprawia sie po odlaczeniu klemy od aku..?
(jedyne co mi przychodzi do glowy to to ze jak odlaczalem pompe a pozniej podlaczalem to zapomnialem wczesniej zdjaca kleme i moze jakies spiecie...