VWPolo Klub

VW Santana LX
1984
1.8 b+lpg na gaźniku pierburg
90 koni miała w 84 roku



Otóż tak, korzeń szukał dejlicara, a wyszło tak.

Piłem ja sobie alkohol ze znajomymi na terenie prywatnym... Flaszki stały na aucie wódka sie lała po zderzaku. Byłem zafascynowany spożyciem tego trunku, że nie zwróciłem uwagi na pojazd... Myślałem ze to jakies Volvo czy coś. Aż tu wychodząc moj bystry wzrok, zauważył znaczek VW. Od tamtego dnia powtarzałem: BEDZIESZ MOJA !
Wyglądała wtedy tak, Biedna nieumyta i smutna


Historia auta:
PanKaziu Santane nabył drogą kupna w kraju zachodnim w 91 roku. Wczesniej właścicielem był pan którego data urodzenia wyglądała tak "1930". Podejrzewam ze ani jeden ani drugi nie pałowali na zimnym. Z racji przebiegu 230 tys przez 31 lat, smiem twierdzić, że również za wiele sie nie najeździła. OD 7 lat samochód stał w ciepłym garażu i był co jakis czas odpalany. Po prostu na mnie czekał.

Minął tydzień:


Minął dzień:


No i zaczęły sie detailingi z Shiny garage.
W ruch poszły
strawberry szampoo
Glinka
All in one
Wosk beads
Jet black do plastików.


A tu dla porównania


CDN!

Ładnie zachowana Santanka z tego co widzę, wymaga trochę pracy, ale czuję, że będzie z tego ładne "dejli", powodzenia Korzeniu! :piwo:

Pierwszy właściciel na pewno był by zadowolony z zagazowania gdyby się o tym dowiedział


czyli jednak się nie da jeździć na spasach i naciągach na co dzień?

Jestli chodzi o LPG, to temu silników jest obojetne na czym jedzie

A jesli chodzi o stęsy i glebe, da się jezdzić na codzień. Ale nie da się nigdzie zaparkować, bo debile od razu obijają całe auto po 15 minutach od zaparkowania. Swoją droga to tez szkoda się tłuc po "bulki do sklepu"

Fajne autko, troszkę dopieścić i zakładać żółte tablice.
Zawsze to potem tańsze OC i przeglądów nie trzeba robić.

Uwielbiam te roczniki. Silnik jak w ojca jettcie 1.8 gaźnik. Teraz to się będziesz Zacnie woził

Stety albo niestety Santana poszła w świat. Za to wpadła Jetta a2 Coupe 2.0 LPG W wolej chwili się ujawnie z tym szrotem