Koledzy pojawił się problem, otóż po przejechaniu około 20-30 km i rozgrzaniu silnika pedał hamulca robi się miękki, na tyle że prawie wciskam go do podłogi i hamulec jest bardzo słaby, jak auto ostygnie 20 minut jest dobrze, normalnie jak auto jest zimne hamulce mam brzytwy, tarcze klocki bębny i szczęki prawie nowe i nie żadna lipa, układ jest szczelny bez zastrzeżeń.
Może ktoś się już z czymś taki spotkał i się szybko wypowie zanim wjadę komuś w kuper, dzisiaj się już ratowałem ręcznym w najmniej spodziewanym momencie :crazy:
Aha dodam jeszcze że trochę obroty falują jak wciskam hamulec do oporu, podejrzewam zawór zwrotny z kolektora ssącego do serwa.