Strona 1 z 1

Problemy z silnikiem po ulewie...

: 27 lip 2009, 15:01
autor: Niemiec
Witam,

Mam pytanie do ekspertów w temacie Polo - chodzi o model z 1997 roku, 1.4 benzyna w automacie. Ostatnio samochód stał dość sporo na parkingu, podczas jednej z ulew także... podobno woda nie podeszła wyżej niż na pół koła... wydaje się to być logiczne bo stał na górce... auto odpala, jednak po pierwsze silnik pracuje dość nierówno, po drugie na zewnątrz (tył) słychać dziwne odgłos pracy silnika... głośniej niż zwykle, kompletnie inny dźwięk niż na "zdrowym" silniku. Na niskich obrotach pracuje bardzo nierówno, trochę nawet szarpie, dziś przy ruszaniu ze świateł zgasł... po chwili znowu odpalił... widać spory spadek mocy... pod ostrą górę nie chce to jechać lepiej niż 40 km/h, trochę szarpie... wygląda to jakby nie wszystkie cylindry tyrały...
samochód nie jest użytkowany przeze mnie, mówię co dziś zaobserwowałem na prośbę właściciela, zanim wybiorę się do warsztatu, chciałbym poznać Waszą opinię... macie jakieś pomysły?
pozdrawiam,
D.

Re: Problemy z silnikiem po ulewie...

: 27 lip 2009, 15:54
autor: BALON
świece kable kopułka palec cewka od tego trzeba zacząć
pewno zawilgło wysokie napięcie i na któryś cylinder niepali :(

Re: Problemy z silnikiem po ulewie...

: 27 lip 2009, 20:11
autor: ragiern
BALON wyjął mi to z ust.
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że przyczyna tkwi w którejś z tych rzeczy.

Re: Problemy z silnikiem po ulewie...

: 27 lip 2009, 22:59
autor: k.marci
Fajnie jakbyś wyczyscił przepustnice powietrza
ja też miałem kiedyś wahania obrotów i czasami gasł po wyczyszczeniuprzepustnicy powietrza jak nowy brrrrrrrrrrr :wave:

Re: Problemy z silnikiem po ulewie...

: 30 lip 2009, 15:32
autor: Crazy
sprawdź dodatkowo masę do silnika...

Re: Problemy z silnikiem po ulewie...

: 04 sie 2009, 0:40
autor: przemoRSL
Witam,miałem coś takiego z moim,ale po ulewie odpaliłem bez problemu,ale w wielką ulewe jechałem do pracy na nocną zmianę , po pracy wchodze zapalam i nic,kręcę raz jeszcze zapalił,na wolnych chodził,po dodaniu gazu(chciałem przegazowac)zgasł.gdy zapalił znowu dodałem gazu ale powoli-i wszedł na wysokie obroty,ale gdy znów nagle dodałem gazu znów kaplica.
Przy szybszym ruszaniu ze skrzyżowania znów zgasł.zapalił za którymś razem (długo kręciłem go) i dojechałem powoli do domu.
Wyczyściłem dolot z filtra powietrza,filtr,(było tam mokro) bo zaciągnął mi wodę - raczej podczas jazdy w taką pogodę (mam siatkę a'la KAMEI zamiast typowej atrapy i to może też zadziałało na niekorzyść ).Pomogło i palił już normalnie. aha kopułka była sucha ,przewody nowe więc to wykluczyłem.