VWPolo Klub

Mam taki problem z pedałem gazu, otóż jak zmieniam biegi po wcisnięciu sprzęgła i puszczeniu pedału gazu, to tak jak by zacinał się pedał gazu i obroty silnika dopiero spadają za jakiś czas, no i jest efekt wycia silnika. Żeby było bez wycia, to najpierw muszę puścić pedał gazu a dopiero wcisnąć sprzęgło i to muszę robić bardzo powoli. Proszę o jakieś porady.

Wydaje mi się po prostu gazujesz na luzie. Tak jeżdżą wszystkie L-ki. Technika jazdy do opanowania. Teoretycznie przed zmianą biegu puszcza się gaz. Dla wprawionych dawkę gazu dopasowujemy do obrotów.
Hmm kwestia wprawy. Do tego dochodzi otwarcie-zamknięcie wtrysku. Może nie ten moment.

U siebie stwierdziłem jak ja to nazywam uciekaniem gazu - pedał sam opada jakby dozował mimowolnie paliwo ale efekt ten występuje przy określonym biegu i określonych obrotach - dziura jakaś czy co.

ps. chyba, że masz uszkodzoną linkę - sprawdzić.

W zasadzie zjawisko normalne w samochodach z nastawnikiem przepustnicy - a taki mają wszystkie 6N.
Kwestia opanowania techniki jazdy.
Jeśli jednak zjawisko jest nie do opanowania i wystepuje także silnie podczas prowadzenia samochodu przez innego ( doświadczonego ) kierowcę - zaczął bym od adaptacji zespołu przepustnicy . Możliwe jest także jakieś mechaniczne uszkodzenie nastawnika, choc szczerze - nie stawiał bym na to ( za rzadko się zdarza i objawia sie raczej niestabilnością obrotów ).

A ja powiem inaczej, kiedys jak jeszcze byłem zielony zdarzyło mi sie wdusic pedał gazu przy zapalaniu silnika. Obroty zaczęły od tego czasu wariowac, zmienialem biegi, a obrotonierz po wduszeniu sprzegła skakał na 2 tys. obr/min i powoli spadał choc nie zawsze. Pojechałem do "magika" i stwierdził po podpieciu do kompa ze był bład i byl duszony pedał gazu przy odpalaniu. Przepustnica poszała do czyszczenia, adaptacji a bład skasowany. Było to bardzo bardzo dawno wiec moglem cos pominąc. Problem nie wystepuje do teraz.
Pozdrawiam