VWPolo Klub

Witam,

wczoraj miałem niemiłą sytuację gdzie na całkowicie prostej i równej drodze pękła mi sprężyna a mianowicie ostatnie dolne pół zwoju strony prawej. Auto na lawecie do mechanika zostało zwiezione, w między czasie w Inter-Cars kupione 2 sprężyny LEMFOERDER'a za 65zł za sztukę. Mechanik po 4h oddał auto po czym pokazał mi że 2 sprężyna już dużo wcześniej też pękła .... auto ma przebieg 114.000 km.

Skasował mnie 120zł (Dużo czy mało ?), niestety auto znosi delikatnie na prawo oraz jest przesunięcie delikatne na kierownicy, zadzwoniłem i dostałem informację że dobrze by było zrobić zbieżność ponieważ musiał wszytko wyjąć i mogło delikatnie się przestawić. Czy to prawda ?

Czy warto robić zbieżność jak mam w planach wymianę łączników stabilizatora ?

Ciekawostka:

Przy drążkach nie rozbiera się całego zawieszenia i nie ma mowy o przestawieniu zbieżności. A co do zrobienia zbieżności po wymianie sprężyn to raczej mus a w twoim wypadku to na pewno jest skopana.
PS Tylko niech ustawią ci porządnie żeby kierownica była prosto.

tylnia czy przednia? co ma wspólnego tylnia sprężyna do zbieznosci ? jak wyciągnął starą i załozył nową to dobrze nie rozumie co by się miała poprzestawić chyba ze czegoś nie zrozumiałem

Piszemy tylko i wyłącznie o przodzie.

Ostatnio tez wymienialem i trzeba bylo ustawic

wymieniając coś z przodu przestawiasz geometrię
każde sprężyny są trochę inne, fabryczne na pewno się trochę wyklepały, a na nowych jest inaczej już

jeżeli się nie mylę to wymieniając wyciągasz mc-persona (odkręcasz od zwrotnicy) a wtedy juz sie może coś przestawić (w 6n2 zmienia się pochylenie kół)

jedź na zbieżność, na 100% będzie rozregulowana