[9N] gaśnie, przerywa -uszkodzona cewka
: 17 gru 2013, 17:38
Witam.
Szukałem na forum, szukałem na internecie ale nic konkretnego nie znalazłem.
Polo 9N silnik 1.2 benzyna 2003r.
Problemy zaczęły się jakiś czas temu.
Autko chodziło bez problemu aż tu pewnego dnia zatrzymując się przed światłami zgasł. Potem jadąc pod górkę na 4 biegu rozpędzony i nagle brak mocy i zgasł (zaświeciła się kontrolka ładowania co jest normalne). Następnego dnia podczas 15km trasy zgasł dwa razy -raz przy ruszaniu a raz normalnie podczas jazdy na 3 biegu. Podłączenie do komputera -niestety brak błędów. Ostatnio jechałem i przed światłami chciałem ruszyć-zgasł. Odpalam i wyjechałem na skrzyżowanie na 2 biegu. Na środku skrzyżowania jakby zgasł -cały czas trzymałem pedał gazu-przejechał tak meter i znowu jakby odpalił -pół meter i zgasł. Ruchliwe skrzyżowanie to szybko odpalam żeby uciec. Jak już ruszyłem droga z górki ale korek to na 2 biegu i nagle zaczął szarpać. check engine się zaświeciło to szybko zjechałem na bok, check engine zaczęło mrugać. Zgasiłem silnik i zadzwoniłem żeby podrzucili mi komputer. Błąd 16687 Brak zapłonu cylinder 3. Silnik wyraźnie pracował nierówno -na dwa cylindry. Rozebrałem, posprawdzałem styki ale osobie na której terenie stałem nie pasowało, żeby samochód tam był unieruchomiony i zostałem zmuszony na tych 2 cylindrach wrócić jakieś 3km, przy czym część drogi bez uruchomionego silnika (bo gasł a było z górki -droga mało ruchliwa wydaje mi się mniejsze zło oczywiście bez biegu, silnik się nie kręcił.) Nie miałem niestety czym holować. Dziś pożyczyłem od kolegi nową cewkę, skasowałem błąd i niby fajnie odpalił, chodził jak trzeba. Pojechałem na stację (3km) i podczas drogi znowu na sekundę jakby przerwał. Po zatankowaniu 200m jadę i gaz cały czas wciśnięty a autko na 5 sekund jakby nie reagowało. Potem "zaskoczyło" i jechałem normalnie. Już prawie jak dojechałem to znowu na 3 biegu przed rondem zgasł. Więc wydaje mi się, że uszkodzenie cewki mogło być następstwem właśnie tego prze co auto gaśnie, a nie chcę uszkodzić następnej.
Świece dziś sprawdziłem i są jeszcze jako tako dobre.
Na próbę wsadziłem tą uszkodzoną cewkę na cylinder 2 -silnik wyraźnie pracował na 2 cylindry ale komputer nie wskazał żadnych błędów -wydaje mi się, że w takiej sytuacji zaraz powinno się coś pojawić? Pytanie do większych znawców -na jakiej podstawie sterownik wykrywa problem -brak zapłonu któregoś cylindra. Gdzie znajduje się czujnik? Czy może na podstawie jakiejś informacji z cewki?
Macie jakieś pomysły co dalej? Czy czyścić wtryskiwacze, czy może czujnik położenia wału (ale brak błędu w komputerze).A może sam komputer? (na razie szukam kogoś kto miałby na podmianę). Czy może to być np. efekt upalonego zaworu, lub przeskoczenia łańcuszka rozrządu na wałku zaworów wylotowych?
Może miał ktoś już podobny problem?
Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Szukałem na forum, szukałem na internecie ale nic konkretnego nie znalazłem.
Polo 9N silnik 1.2 benzyna 2003r.
Problemy zaczęły się jakiś czas temu.
Autko chodziło bez problemu aż tu pewnego dnia zatrzymując się przed światłami zgasł. Potem jadąc pod górkę na 4 biegu rozpędzony i nagle brak mocy i zgasł (zaświeciła się kontrolka ładowania co jest normalne). Następnego dnia podczas 15km trasy zgasł dwa razy -raz przy ruszaniu a raz normalnie podczas jazdy na 3 biegu. Podłączenie do komputera -niestety brak błędów. Ostatnio jechałem i przed światłami chciałem ruszyć-zgasł. Odpalam i wyjechałem na skrzyżowanie na 2 biegu. Na środku skrzyżowania jakby zgasł -cały czas trzymałem pedał gazu-przejechał tak meter i znowu jakby odpalił -pół meter i zgasł. Ruchliwe skrzyżowanie to szybko odpalam żeby uciec. Jak już ruszyłem droga z górki ale korek to na 2 biegu i nagle zaczął szarpać. check engine się zaświeciło to szybko zjechałem na bok, check engine zaczęło mrugać. Zgasiłem silnik i zadzwoniłem żeby podrzucili mi komputer. Błąd 16687 Brak zapłonu cylinder 3. Silnik wyraźnie pracował nierówno -na dwa cylindry. Rozebrałem, posprawdzałem styki ale osobie na której terenie stałem nie pasowało, żeby samochód tam był unieruchomiony i zostałem zmuszony na tych 2 cylindrach wrócić jakieś 3km, przy czym część drogi bez uruchomionego silnika (bo gasł a było z górki -droga mało ruchliwa wydaje mi się mniejsze zło oczywiście bez biegu, silnik się nie kręcił.) Nie miałem niestety czym holować. Dziś pożyczyłem od kolegi nową cewkę, skasowałem błąd i niby fajnie odpalił, chodził jak trzeba. Pojechałem na stację (3km) i podczas drogi znowu na sekundę jakby przerwał. Po zatankowaniu 200m jadę i gaz cały czas wciśnięty a autko na 5 sekund jakby nie reagowało. Potem "zaskoczyło" i jechałem normalnie. Już prawie jak dojechałem to znowu na 3 biegu przed rondem zgasł. Więc wydaje mi się, że uszkodzenie cewki mogło być następstwem właśnie tego prze co auto gaśnie, a nie chcę uszkodzić następnej.
Świece dziś sprawdziłem i są jeszcze jako tako dobre.
Na próbę wsadziłem tą uszkodzoną cewkę na cylinder 2 -silnik wyraźnie pracował na 2 cylindry ale komputer nie wskazał żadnych błędów -wydaje mi się, że w takiej sytuacji zaraz powinno się coś pojawić? Pytanie do większych znawców -na jakiej podstawie sterownik wykrywa problem -brak zapłonu któregoś cylindra. Gdzie znajduje się czujnik? Czy może na podstawie jakiejś informacji z cewki?
Macie jakieś pomysły co dalej? Czy czyścić wtryskiwacze, czy może czujnik położenia wału (ale brak błędu w komputerze).A może sam komputer? (na razie szukam kogoś kto miałby na podmianę). Czy może to być np. efekt upalonego zaworu, lub przeskoczenia łańcuszka rozrządu na wałku zaworów wylotowych?
Może miał ktoś już podobny problem?
Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam