VWPolo Klub

Witam od dluższego czasu nasila mi się problem z odpalaniem polki. Na zimnym odpala od strzala troche potelepie potem jak sie rozgrzeje jest ok, problem powstaje gdy zgasze silnik i bede probowal odpalić na ciepym silniku, rozrusznik kreci lecz obroty nie chca wskoczyc niekiedy musze sie ratować dodaniem gazu choć i to teraz zbytnio nie pomaga. Co to może być, czujnik? pompa paliwa chyba nie bo podczas jazdy nie zauwazylem spadkow mocy. Polo 1.4 16v

A no widzisz nie musisz miec spadku mocy wystarczy ze uszczelnienie pada i nie trzyma cisnienia. Sprawdz tez czujnik temperatury vagiem

Tylko właśnie jeszcze odczulem ze przy dodawaniu gazu szarpie bez znaczenia czy zimny czy cieply, ale idzie dobrze

Może być też wypalony zawór bądź zawory,na jałowym będzie kulał ale na wyższych obrotach już nie koniecznie.Zawory na tyle już są wypalone,że na czas startu nie masz paliwa bo cofa się do baku.

Kurde bo ty na tych wielu gratach jezdzisz bez programu :/ ubogo moglo sie zrobic :/

[quote=""TOFIK_6n2""]Kurde bo ty na tych wielu gratach jezdzisz bez programu :/ ubogo moglo sie zrobic :/[/quote]
No tak i jeszcze egr i lambda odpieta program byl grzebany ale nie wiadomo jak bo gosciu byl niezlym cwaniakiem...
To teraz nie wiem co to moze byc... :-(

W 9N podobnie mam jak razor.
Czasem załapie podczas odpalania i trzyma 500 obrotów :shock:

No i śmierdzi benzyna...

Podepne go dzisiaj pod vaga zobaczymy czy cos będzie widać

Jest to na 100% czujnik temperatury płynu chłodniczego. Po wymianie samochód zachowuje się dobrze. Miałem takie same objawy jak Ty.

[quote=""Vrpona""]Jest to na 100% czujnik temperatury płynu chłodniczego. Po wymianie samochód zachowuje się dobrze. Miałem takie same objawy jak Ty.[/quote]
tylko temp ecu jest identyczna jak na desce rozdzielczej nie ma tez skokow temp.

Odświeżam.

Dwa razy pojawił się u mnie ten sam problem, raz na ciepłym raz na zimnym silniku.
Vrpona gdzie mniej wiecej znajduje się ten czujnik?
razzor_6n2 poradziłeś może sobie z tym jakoś?

to i ja się podepnę pod temat w mojej Polóweczce 6n 1.0 wykręciłem cały aku wczoraj rano odpaliła bez problemu natomiast jak miałem wracać do domu to tak jakby nie załapała przy odpalaniu może jakby ją zalało i wszelkie próby nawet z dodawaniem gazu nie przyniosły skutku.
Przytargałem ją do domu naładowałem aku i dziś rano cyknęła na raz pochodziła z 10 min i zgasiłem ją i drugi raz już nie odpaliła znów można kręcić ale to nie ma sensu, koledzy co może być przyczyną?

[quote=""kvanleo""]to i ja się podepnę pod temat w mojej Polóweczce 6n 1.0 wykręciłem cały aku wczoraj rano odpaliła bez problemu natomiast jak miałem wracać do domu to tak jakby nie załapała przy odpalaniu może jakby ją zalało i wszelkie próby nawet z dodawaniem gazu nie przyniosły skutku.
Przytargałem ją do domu naładowałem aku i dziś rano cyknęła na raz pochodziła z 10 min i zgasiłem ją i drugi raz już nie odpaliła znów można kręcić ale to nie ma sensu, koledzy co może być przyczyną?[/quote]



Kable świece sprawdzałeś?

tak naturalnie kable są w porządku a świece nowe...
do tego kopułka i paluch tak samo wymienione, nie mam pojęcia co mogło by być przyczyną.

Kolego czujnik temp znajduje sie zaraz gdy otworzysz maske ujrzysz weze od chlodnicy, na jednym z nich jest krociec ktory wchodzi w blok silnika, jest tam termostat a na zawnatrz 2 miejsca na czujniki powinien byc zielony ja kupilem oryginal za 70 zl,bledy poznikaly.a polowka odpala czy zimna czy ciepla, wczesniej. Natomiast zero reakcji na cieplym, dopiero gdy gaz dalem do dechy to poszarpala i odpalila po czym ciezko reagowala na gaz. Po 10 sek moglem jechac. Teraz jest ok.