Jeszcze 3 miesiące temu bez problemu mogłem rozpedzić moje szalone polo 1.2 TSI to zawrotnej prędkości 197km/h

2 miesiace temu miałem przegląd i chwile po nim skończyła mi się gwarancja. Miałem też wrażenie jakoby silnik pracował trochę inaczej po tym przegladzie jakby mniej kulturalnie ale może to tylko wrażenie a może nie.
(Ostatnio tez mialem wrazenie ze kola sa zle wywazone bo kierownica drzala i zamiast odrazu to zalatwic to sie zastanawialem czy mi sie tylko wydaje, tak naprawde miesiac pozniej okazalo sie ze niedowaznie bylo i to jak cholera bo 100g i od tamtego czasu juz chyba na stale jakies luzy sie porobily bo juz nie jest to co na poczatku gdy kierownica nigdy nie zadrzala nawet teraz caly czas troche drzy ale nie panikuje moze juz felgi krzywe czy cos, zobacze na zimowych)
Jakiś czas po przeglądzie postanowiłem sprawdzić co z tym silnikiem i spróbowałem rozpędzić autko do max speed.
Wystraszyłem się nie na żarty gdy przy predkości 191 ujrzałem choinke na desce rozdzielczej tj. zapaliła się masa pomarańczowych kontrolek. Nie będe tu opowiadał mojej paniki bo to temat na osobnego posta ale powiem co udało mi się ustalić.
Kilka dni temu powtórzyłem operację i znowu przy predkości 191 ten sam efekt. błąd komputera + tryb serwisowy.
Trzeba zgasic silnik i wystartowac od nowa i znowu mozna jechac normalnie. (Wskazane sie zatrzymac najpierw

Podsumowując awaryjnośc mojego Polo:
6 msc po zakupie: rezonans przewodu paliwowego
14 mscy po zakupie stukanie w podwoziu (tez ten przewod podobno)
25 mscy po zakupie blad komputera przy max speed.
Podobno teraz inzynierowie wszystko potrafia wyliczyc kiedy co ma sie zepsuc z bardzo duża precyzją.
Więc Ja się pytam czy teraz już tak sie robi auta poprostu i musimy z tym życ ? Czy wszystko zostało przeliczone ze po gwarancji już nie pojezdzę sobie 197 ani nawet katalogowe 191 a gora powiedzmy 185 ? Juz pomijam fakt ze kazda z tych predkosci może być niebezpieczna bo mówie to o jeździe na autostradzie po lini prostej i wielu pasach ruchu.
Nawet nie jechalem z tym do serwisu bo nie sądze aby była to jakaś realna usterka a raczej plan zużycia samochodu mający dać mi do zrozumienia że moje Polo to najmniejszy model i nie bede mial z niego 100% satysfkacji.
Co o tym sądzicie ?
A może komuś przydażył się ten sam feler z max speed?