800km temu zaświeciła mi się kontrolka emisja spalin.
U mechanika wyszło bład z EGR. EGR byl zapchany i pojawila sie jakas odma na silniku (przeloty powietrza czy cos takiego - pod pokrywa silnika miałem jakby sadze). Po czyszczeniu EGR i dodatkowo uszczelnieniu zaworów jakiś od turbiny wszystko bylo OK.
Przejechałem 800km i znowu zapaliła mi się kontrolka EMISJU SPALIN. Mocy nie traci, wiec nie wiem juz o co chodzi z tym autem.
Auto jest z 2003 roku 1,4 TDI... czy te objawy oznaczaja ze silnik jest juz na wykonczeniu?
Szlag mnie juz trafia z tym autem, od roku posiadam auto i kazdego miesiaca z portfela leci kasa na naprawy.
Mechanik powiedzial ze zaraz zaczna sie problemy z turbina i kolejne tysiące na naprawę...
Co poradzicie? Co robić ? z każdym dniem nie nawidzę tego auta i jak na złość nikt go nie chce z.....ć
