W moim Polo 9N3 1.2 (rocznik 2007) niedawno wymieniano tłumik (podobno stary był cały przerdzewiały). Niedługo po wymianie pojawiła się kontrolka CHECK, w nieautoryzowanym serwisie dowiedziałam się, że jest to "błąd sondy lub katalizatora" (już to mnie zdziwiło, bo mechanik nie potrafił określić czego dokładnie dotyczy błąd, a komputer chyba wywala konkretny numer?). Błąd był kasowany kilka razy, ale ciągle się pojawiał, więc dzisiaj zjawiłam się w ASO. Za jedyne 230 zł dowiedziałam się, że owszem, jest to błąd katalizatora, ponieważ tłumik w moim samochodzie (i teraz przepraszam za niefachowe słownictwo, ale doradca tak mi to wytłumaczył, a nawet narysował

Prawdopodobnie wstawienie tej dziwnej puszki spowodowało zabicie katalizatora, ale serwisant nie potrafił powiedzieć, czy na 100% to jest przyczyną. Oprócz błędu samochód pali jak smok (w mieście nawet 11l / 100 km), i mocno czuć zapach spalin. Po 60 KM tez nie spodziewam się wiele, ale teraz wręcz wcale nie przyspiesza, a wyprzedzanie to ze strachem w oczach i ostrą redukcją.
I teraz nie wiem - czy od zawsze jeździłam z tą dziwną niepotrzebną "puszką" (bo zawsze słabo "szedł" i dużo palił), czy wstawiono mi toto podczas ostatniej wymiany tłumika. Generalnie straciłam już zaufanie do jakichkolwiek mechaników i serwisów, a że kobiecie można wcisnąć każdy kit, to panowie pewnie korzystają. W ASO krzyknięto mi za wymianę tego tłumika i katalizatora około 4 tys oraz postraszono, że przy aktualnych temperaturach uszkodzony katalizator może grozić samozapłonem samochodu...
Dopiero teraz znalazłam też na forum instrukcję sprawdzania na komputerze tych błędów, niestety z serwisu nie dostałam wydruku, co im tam ten komputer pokazał. Myślicie, że mogę się o taki wydruk upomnieć?
A może potraficie polecić jakiś godny zaufania warsztat VW w Warszawie lub okolicy, gdzie nie zedrą ze mnie milionów i nie odwalą fuszerki?... Najlepiej jakiegoś fachowca, który zna Polo od podszewki, na pewno jest ktoś taki
