[6n] Pożar w komorze silnika - jak sobie poradzilem
: 21 lip 2013, 16:28
Moje auto od jakiegoś czasu zaczęło gasnąc. Najczęściej na skrzyżowaniach. Gdy wracałem z pracy i gasiłem je na chwile aby otworzyć garaż i ponownie je odpalałem wydobywał się dziwny odgłos z rozrusznika – taj jakby za długo kręcił.
Ostatnio wchodzie do garażu i próbuje odpalić i nic. Kręcę i kręcę a tu dym z pod maski ide. Odłączyłem aku i pojechałem do pracy drugim autem. Miałem cały dzień na przemyślenia. Szukałem info w necie no ale nasza strona była chwilowo wyłączona i nie było możliwości aby zapytać kogoś mądrego o poradę więc skorzystałem z neta i wydrukowałem cala instrukcje obsługi Polo 6n. Kupiłem 6 piw i zamknąłem się w garażu na cala sobotę. Kable w wiązce elektrycznej stopiły się. Rozciąłem wiązkę i wymieniałem 3 kable idące z wiązki do cewki zapłonowej. Jeden z kabli - brązowy szedł do masy pod reflektorem, kolejny czarno – zielony do kabiny. Po przestrzepieniu kabli okazało się, ze nie ma iskry. Sprawdziłem aparat zapłonowy ( prosta metoda trzeba podłączyć prad + i – oraz diodę do + i 0 a następnie obracać palcem. Jeśli mruga aparat jest ok.) Aparat nie działał. Kupiłem takowy i auto odpaliło. Teraz jest problem z falującymi obrotami no ale aparat kupiłem z drugiej reki bo nowy będzie zamawiany z Niemiec wraz z kablami, świecami itp. ( Mam miejsce gdzie jest tanio, z gwarancja itp a w UK przepłacę za wszystko )
Ostatnio wchodzie do garażu i próbuje odpalić i nic. Kręcę i kręcę a tu dym z pod maski ide. Odłączyłem aku i pojechałem do pracy drugim autem. Miałem cały dzień na przemyślenia. Szukałem info w necie no ale nasza strona była chwilowo wyłączona i nie było możliwości aby zapytać kogoś mądrego o poradę więc skorzystałem z neta i wydrukowałem cala instrukcje obsługi Polo 6n. Kupiłem 6 piw i zamknąłem się w garażu na cala sobotę. Kable w wiązce elektrycznej stopiły się. Rozciąłem wiązkę i wymieniałem 3 kable idące z wiązki do cewki zapłonowej. Jeden z kabli - brązowy szedł do masy pod reflektorem, kolejny czarno – zielony do kabiny. Po przestrzepieniu kabli okazało się, ze nie ma iskry. Sprawdziłem aparat zapłonowy ( prosta metoda trzeba podłączyć prad + i – oraz diodę do + i 0 a następnie obracać palcem. Jeśli mruga aparat jest ok.) Aparat nie działał. Kupiłem takowy i auto odpaliło. Teraz jest problem z falującymi obrotami no ale aparat kupiłem z drugiej reki bo nowy będzie zamawiany z Niemiec wraz z kablami, świecami itp. ( Mam miejsce gdzie jest tanio, z gwarancja itp a w UK przepłacę za wszystko )