VWPolo Klub

Witam wszystkich, dzisiaj ni stąd ni zowąd pojawiły się "ciekawe" objawy w mojej polówce.

Otoż z chwilą przekręcenia kluczyka w stacyjce samoistnie załącza się tylna wycieraczka i pracuje przez jeden cykl, bodajże ramię "macha" 3 czy 4 razy i staje w różnych pozycjach po zakończeniu ostatniego cyklu (np. w pionie), poza tym na zegarach zapala się (pali się słabo - nie tak jak pozostałe kontrolki i z czasem gaśnie) kontrolka niedomkniętego bagażnika.
Do tej pory wszystko grało, co do bagażnika jest na pewno domknięty.

Czy ktoś ma pomysł co to może być?

Z góry dziękuję za wszystkie sugestie.

Na chłopski rozum to coś z instalacją elektryczną z tyłu. Być może izolacja w przewodach przetarta i teraz po tych deszczach coś wariuje. Sprawdziłbym to na początek. Jak biegną te przewody nie podpowiem Ci bo w 6N czujnika niedomkniętego bagażnika nie ma ale osłonę z klapy bagażnika zdjąć możesz i obczaić czy wszystko ok (podociskać wtyczki, poruszać przewodami itp) i sprawdzić przewody które idą do styków (prostokąty w kolorze mosiądzu).

pooglądaj kable w miejscu gdzie przechodzą z samochodu do klapy

Mi też po ostatnich deszczach czasem lubi się zaświecić lampka od bagażnika. W moim przypadku z reguły pomaga przetarcie zamka klapy i osuszenie go z wody.

Wedle wskazówek przyjrzę się dokładnie jutro tylnej klapie i podzielę swoimi spostrzeżeniami.
Tymczasem dzięki za pomoc...

W polo mojej żony tez zapalała się(tliła) kontrolka otwartego bagaznika. Okazało sie ze powodem byla zatkana dyszka spryskiwacza - co przy braku dobrej szczelnosci rurek doprowadzajacych wode co dało mały wyciek w tylnej klapie, a tego intalacja nie lubi.
pozdrawiam

No więc dzisiaj zabrałem się za tylną klapę.
Zamek osuszyłem - problem "tlącej" kontrolki rozwiązany

Co do wycieraczki - nadal nie mam koncepcji.
Póki co odpiąłem bezpiecznik i mam z nią spokój.

Wszystkie kable, wężyki ok, wszystko suche, zaizolowane, żadnych przetarć.
Wtyczki powypinałem, styki jak mogłem tak oczyściłem.

Wpiąłem, bezpiecznik włożyłem, przekręciłem kluczyk i nadal tylna wycieraczka żyje własnym życiem.
Wykonuje co jakiś czas kilka cykli tam i z powrotem i staje w różnych miejscach - najczęściej w pionie.

Ktoś ma jeszcze jakiś pomysł?

Przekaźnik? ale niech sięwypowie ktoś kto się lepiej zna na elektryce. Bo to chyba przekaźnik też jest jakoś odpowiedzialny za cykle pracy wycieraczek, czy jest jakiś inny programator? Niech mnie ktoś poprawi bo ja jestem tylko mechanikeim teoretykiem i nawet nie wiem gdzie jest skrzynka z przekaźnikami.

to to może Ci się woda dostała do silniczka albo przewodów tam gdzie jest silnik tez może być

Moi zdaniem padła krańcówka położenia tylnej wycieraczki - spoczynkowa. jest coś takiego w samym mechanizmie, może zalana płynem, może brak styku, trzeba się do tego dobrać, przekaźnik czasowy tylnej wycieraczki powinien być dobry, on podaje impuls na załącz i jego rola dobiega końca, jeśli dostanie odpowiedź od krańcówki w wycieraczce po zakończeniu cyklu to OK. taka jest moja diagnoza, przerabiałem to w innych markach.