VWPolo Klub

Parę dni temu przez moje miasto przeszła ulewa. Gdy przejeżdżałem przez kałużę silnik zassał wodę i zatrzymał się. Silnik metalicznie stuka, szarpie przy wchodzeniu na obroty i kopci na niebiesko. Mechanik sprawdzał kompresję i czy nie przestawił się rozrząd. W obu przypadkach OK. Według niego uszkodzone są korbowody. Tylko czy wtedy kompresja nie powinna spaść?

Jeśli woda dostała się do cylindrów to mogło pokrzywić korby , woda nie spręży się tak jak mgiełka ropy po tyłku dostają panewki korby i wał , sprężanie nie spadnie no chyba że wydmucha pierścionki albo uszkodzi tłok

[quote="savic"]Jeśli woda dostała się do cylindrów to mogło pokrzywić korby , woda nie spręży się tak jak mgiełka ropy po tyłku dostają panewki korby i wał , sprężanie nie spadnie no chyba że wydmucha pierścionki albo uszkodzi tłok[/quote]
Nie spadnie? Jeśli jest ugięty korbowód to przecież tłok nie będzie dochodził do końca, tak? Znajomy mówił, ze identyczne objawy są przy padniętych wtryskach.