Hej,
W czasie zimy zostawiłem auto na ręcznym i się zastał tak, że ani do przodu ani do tyłu nie jechał. Po radzie Pana z PZU popukałem w śruby od felgi z tyłu i auto mogło znowu jezdzic. Ostatnio stało mi się to samo po dłuzszej przerwie w jezdzeniu, pomoglo znowu popukanie w sruby.
Co to moze byc? Czy trzeba udac sie od razu z tym do warsztatu? Poki co auto caly czas jezdzi, ale nie mam przekonania czy jest bezpiecznie, w koncu to hamulece.

