VWPolo Klub

Po pierwsze chcialbym wszystkich powitać:)
Po drugie lecim.

Panowie mam problem z moja polóweczką 3, 6N Benzyna, pojemnośc 1045(1.0) 1995 rok, 45 km(BEZ GAZU!!!!!). A mianowicie obroty szaleją jak głupie od 2 - 2,2 - 2,5 tys obrotów. Zaczeło sie najpierw skromnie. Przy odpalania samochodu obroty wskakiwały mi na 1.5tys. ale w miare żadko po wymianie rozrządu,filtrów i olejów. Zaczęłem się tym nie pokoić i pojechałem do znajomego mechanikaa on mi na to: spoko luzik stary mrozy są on po prostu ssanie sobie włącza. No tak super była by sprawa załatwiona gdyby było to za każdym razem kiedy jest mróz a nie raz wskakiwały raz były normalnie 1 tys. Nie zastanawiając się przeczyściłem przepustnice. Rozkręciłem ją i ku memu zaskoczenia panowie opadły mi siły.... Po odkreceniu przepustnicy chce ja zdjąć a ona nie drgnie, to ja ją na siłe ku memu zaskoczeniu jakis "baran" który wczesniej posiadał polówke po wczesniejszym czyszczeniu przepustnice PRZYKLEIŁ Ją NA SILIKON :banghead: :banghead: :banghead: tak mi się biednej mojej małej od razu zrobiło.... No nic zabrałem się za usówanie silikonu. Nastepnie za przepustnice, która o dziwo była w miare czysta. Po przeczyszczeniu wszystko złożone pięknie i ładnie. Odpalam i normalnie miodek:) Myślałem że będzie problem z adaptacją ale no cóż Lecz mój problem dopiero się zaczeł na nastepny dzień. Tak jak pisałem powyżej po odpaleniu POLÓWECZKA dostaje obrotów od 2 tys. w góre. Podczas jazdy jest to samo. Ruszając z miejsca mam automatyczny gaz, nie musze go wcale naciskać. Wystarczy sprzegło, bieg i jade bez naciskania pedału gazu. A jak go tylko dotkne to obroty wskakuja jeszcze wyżej. Próbowałem podczas jazdy czy bez gazu z takimi obrotami pojedzie i jedzie, wolno bo gazu mu brakuje (trzeba wtedy jednak depnąć) ale ruszyć i jechać jedzie. Myśle spoko musi adaptacje zrobić bo VAG'a nie posiadam. No ale przejechałem juz ponad 100 km i problem nie znika... Martwię się o moja pszczółke. Więc proszę o pradawni bogowie :beg: , urzytkownicy i moderatorzy o POMOC!! Czy może ktos wie co zrobić?? Jutro spróbuje odłączyc go od aku żeby zresetował się komp ale nie wiem czy to coś da.

Jak brakuje jeszcze jakis danych piszcie to dopisze:)

[quote=""diabe3labe3l""]Po pierwsze chcialbym wszystkich powitać:)
Po drugie lecim.

Panowie mam problem z moja polóweczką 3, 6N Benzyna, pojemnośc 1045(1.0) 1995 rok, 45 km(BEZ GAZU!!!!!). A mianowicie obroty szaleją jak głupie od 2 - 2,2 - 2,5 tys obrotów. Zaczeło sie najpierw skromnie. Przy odpalania samochodu obroty wskakiwały mi na 1.5tys. ale w miare żadko po wymianie rozrządu,filtrów i olejów. Zaczęłem się tym nie pokoić i pojechałem do znajomego mechanikaa on mi na to: spoko luzik stary mrozy są on po prostu ssanie sobie włącza. No tak super była by sprawa załatwiona gdyby było to za każdym razem kiedy jest mróz a nie raz wskakiwały raz były normalnie 1 tys. Nie zastanawiając się przeczyściłem przepustnice. Rozkręciłem ją i ku memu zaskoczenia panowie opadły mi siły.... Po odkreceniu przepustnicy chce ja zdjąć a ona nie drgnie, to ja ją na siłe ku memu zaskoczeniu jakis "baran" który wczesniej posiadał polówke po wczesniejszym czyszczeniu przepustnice PRZYKLEIŁ Ją NA SILIKON :banghead: :banghead: :banghead: tak mi się biednej mojej małej od razu zrobiło.... No nic zabrałem się za usówanie silikonu. Nastepnie za przepustnice, która o dziwo była w miare czysta. Po przeczyszczeniu wszystko złożone pięknie i ładnie. Odpalam i normalnie miodek:) Myślałem że będzie problem z adaptacją ale no cóż Lecz mój problem dopiero się zaczeł na nastepny dzień. Tak jak pisałem powyżej po odpaleniu POLÓWECZKA dostaje obrotów od 2 tys. w góre. Podczas jazdy jest to samo. Ruszając z miejsca mam automatyczny gaz, nie musze go wcale naciskać. Wystarczy sprzegło, bieg i jade bez naciskania pedału gazu. A jak go tylko dotkne to obroty wskakuja jeszcze wyżej. Próbowałem podczas jazdy czy bez gazu z takimi obrotami pojedzie i jedzie, wolno bo gazu mu brakuje (trzeba wtedy jednak depnąć) ale ruszyć i jechać jedzie. Myśle spoko musi adaptacje zrobić bo VAG'a nie posiadam. No ale przejechałem juz ponad 100 km i problem nie znika... Martwię się o moja pszczółke. Więc proszę o pradawni bogowie :beg: , urzytkownicy i moderatorzy o POMOC!! Czy może ktos wie co zrobić?? Jutro spróbuje odłączyc go od aku żeby zresetował się komp ale nie wiem czy to coś da.

Jak brakuje jeszcze jakis danych piszcie to dopisze:)[/quote]


Witam.
Mi to wygląda na nieszczelność w układzie dolotowym za przepustnicą, ( może być pęknięty kolektor dolotowy lub ewentualnie uszkodzone uszczelki łączącze kolektor dolotowy z blokiem silnika), lub samo uszkodzenie nastawnika przepustnicy - dość często sie uszkadza ten element. Tą pierwszą usterke możesz sprawdzić, oglądając dokładnie kolektor dolotowy, ewentualnie zrobić mały test: na uruchomionym silniku psiknąć delikatnie plakiem lub innym środkiem (nie psikać dużo bo to niebezpieczne !!!) w kilku miejscach kolektora, na połaczeniach i sprawdzać czy nie podnoszą się samoczynnie obroty silonika - jak sie podnoszą to masz już przyczynę - nieszczelność. W przypadku ewentualnie drugiej prawdopodobnej przyczyny podstawić nastawnik przepustnicy lub całą przepustnicę (pożyczyć od kogoś - np z autozłomu kupić część z tzw gwarancje rozruchową 7dni i zwrócić w następnym dniu jak przyczyna nie bedzie ustępować ;-) ) nastawnik przepustnicy lub całą przepustnicę i sprawdzić. Na ssaniu obroty nie przekroczą 2 tyś, poza tym jest to sterowane poprzez czujnik temperatury - wiec odłącz kostkę od czujnika i sprawdz co sie dzieje wtedy.

Co do części z autozłomu trzeba mieć czujność - bo nie znaczy ze muszą być 100% sprawne ;-))

Dzięki wielkie. Jutro spróbuje z plakiem(dzis wyjazd i brak czasu). Po próbie plakiem dam znać:) WIELKIE DZIĘKI

Ehh nie wiem już... Najlepsze jest to iż autko nie odpala zawsze na wysokich obrotach. Przykładowo wczoraj pokonałem trase 300 km i tak w jedną stronę tj. 140 km bez problemów jakich kolwiek. zpowrotem jadąc tez problemów nie było ale gdy wróciłem stanąłem pod sklepem. Myślałem że juz po problemie skoro po 300 km juz nic nie było, a tu wychodze ze sklepu odpalam a ty sru 2,25-2,5 i tak się wacha między obrotami. Spróbowałem wyłączyc i włączyć znów. Bez skutku. Podczas jazdy też próbowałem i nic. Normalnie szaleją. Dziś chciałem spróbowac tym plakiem odpalam samochód a tu spokojnie wszystko włączył ssanie na chwilke I 1TYS. i bez problemów cichutko. Plakiem psikane wszędzie i nic. Odpinałem czujnik i tez nic samochód pracował NORMALNIE nic się nie działo. Nie mam bladego pojęcia o co juz chodzi. Raz normalnie raz szaleje nie wiem. Próbowałem wymusić wysokie obroty gazowałem go włączałem i wyłaczałem w kółko i nic... A znając życie zaraz bede potrzebowac jechac i znów bedzie szaleć. Komputer?? W takim momencie przydał by się laptop i program aby diagnostyke puscic bo wszystko już wygląda dobrze odpinałem wszystkie czujki po kolei i nic chodzi miodzio... Nie wiem ktos jakiś pomysł co jeszcze może byc przyczyna?? Przepustnica się adaptuje dalej?? Dodam że wczoraj maluchowi nie żałowałem i 120 leciałem nim przy 4,2 tys. obr. Narzyczona zauważyła, że często po zatankowaniu gdy paliwa jest ponad połowa zbiornika zdarza sie to częściej. Może racja jest to że łapie gdzieś lewe powietrze ale może dopiero przy nagrzanym silniku gdy wszystko sie rozpiera pod wpływem temperatury????? Ale czemu wtedy czasami przy odpalaniu tak się dzieje?? POMOCY

mialem bardzo podobny przypadek , pomogła wymiana przepustnicy lecz wcześniej ja wyczyściłem ale bez adaptacji się nie obyło bo przepustnica miała inny numerek i od razu mi gasł. Wymieniałem wcześniej czujnik wody chyba z 2 razy pomagało na chwile , zdenerwowałem się i kupiłem nastawnik przepustnicy(silnik krokowy) tez to nic nie dało .Dopiero po kupieniu kabla i odpaleniu vag coma usunąłem błedy i zaadaptowałem. Vag pl nie dal sobie z tym rady.

Ehh tak myślałem że tak będzie. Przepustnica jest w miare w dobrym stanie gdyż coraz żadziej to występuje. Wujek miał to samo w oplu i mówił żebym spróbował jeszcze w przepustnicy nastawić własnie nastawnik bądź automatyczne ssanie bo u niego była taka śróbka od tego i to pomogło ale to był opel i nie wiem czy jest taka możliwość w vw. Tym bardziej że musze to zrobić kiedy będzie chodzić właśnie na wysokich obrotach. A na szczęście coraz żadziej się to zdarza. Gdy się to trafi to nagram filmik. Bo gdy patrzałem na ceny monowtrysku i ich stany to trochę się obawiam czy jednak mój nie jest w lepszym stanie i tylko potrzebóje nastawienia. Ale dzięki i jak nie pomoże lub nie ma opcji nastawienia to jak znów się nasili to bede musiał jednak oswoić z tym co napisałeś i kupić uzywaną część i zainwestowac w kabelek i programik . Naprawde wielkie dzięki

Tak jak pisałem prosze oto filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=ohc1UzfK ... e=youtu.be
Odrazu odpowiadam nie nie naciskam pedalu gazu.
W tym filmiku akurat obroty opadly, ale gdy się nagrzeje to potrafi nie odpuścić wogóle...

Wymien przepustnicę lub zrób adaptację miałem podobnie. Po wykasowaniu błędów poszła adaptacja i jak narazie hula.

Hej. Przy takich objawachy 3 rzeczy do zrobienia i powinno hulać:
1) Wymontuj i wyczyść benzynką ekstracyjną dokładnie przepustnicę, bo jest przybrudzona i klapa przepustnicy "nie może znaleźć" właściwego położenia i sie nieskalibruje sama ;-(((
W tych pojazdach, przepustnica bez podłaczania kompa jest w stanie sama sie zaadaptować, na początku po wyczyszczeniu i założeniu do auta bedą wyzsze obroty pożniej samoczynie podczas jazdy sie ustabilizuje i bedzie gibt ;-))
2) zdejmij klemy z akumulatora odepnij kostkę przyłączeniową ze sterownika silnika (komputer) i psiknij na te kostę przyłączeniową "kontakt sprayem", załóż z powrotem kostkę na sterownik silnika i złącz na kilka sekund klemy (reset kompa). Komputer silnika jest usytuowany w niekorzystnym miejscu i czasami te połaczenia są niewłaściwe (pasywacja).
3) Wymień czujnik temperatury (mogą być dwa lub jeden zespolony: jeden daje sygnał do komputera silnika - ten nas interesuje, bo daje zły sygnał i stad takie wysterowanie silnika, a drugi daje sygnał na licznik- pokazuje temperaturę).

Oczywiście jak jest możliwość to skasuj błedy kompem

edit.

skąd jesteś?

U mnie też tak jest, ale jak odłączę aku na jakiś czas to wszystko wraca do normy do czasu Na gazie nie ma tego problemu

u mnie po czyszczeniu przepustnicy też obroty wariowały adaptacja nic nie dawała wymieniłem czujnik temp i się wszystko uspokoiło tylko że u mnie było 1500 obr i przy hamowaniu silnikiem sam przyspieszał

u mnie trzyma tak ok 2,000 ale jak go zduszę biegiem to trzyma tak ok 1100

Witam:)
Niestety miałem małe problemy z netem i nie miałem jak sprawdzić wątku. Do rzeczy. Jestem z Łobza mała mieścina 100km od Szczecina. Przepustnica była czyszczona, reset kompa też robiony i nie pomagało. Czujnika temperatury hmm.. nie sprawdzałem teraz chce zakupić Vag-Com i zrobic adaptacje. Zauważyliśmy że obroty zaczynaja wskakiwać na wysokie obroty szczególnie gdy zagrzeję sie silnik. Komputera nie odłączałem, czyli gniazda od niego nie sprawdzałem, położenie jego jest dośc upierdliwe ale miałem okazję się mu przyjżec ostatnio gdy czyściłem filtr przeciwpyłowy od nawiewu. Mam nadzieję że vag coś zdziała bądź odczytam jakis błąd czy jakiś czujnik jest czasem do wymiany. Bo chyba Vag mi to pokaże nie??

ja stawiam na czujnik temperatury bo u mnie zaczęły obr fiksować po czyszczeniu przepustnicy i też adaptacja nic nie dawała na biegu jałowym miałem jakieś 1500 2000 obr a jak się auto toczyło to zrastały do 3000 u mnie były takie jaja podłącz kompa i sprawdź wskazania temp czy się będzie zgadzało z skazaniami tego na liczniku

Kolego ostatnio zmagałem się z tym samym i doszedłem do wniosku co jest nie tak ale to dla monowtrysków. Jeżeli odłączę nastawnik przepustnicy to na ciepłym mam cały czas 2tys obrotów(czyli nastawnik przepustnicy) ,a gdzy przepustnica cały czas szaleje i nie da sie nawet odpalić gaśnie to trza podłączyć pod Vaga i wykonać test (jest tam przycisk do tego ale zapomniałem jaki)on rusza zaworkami , nastawnikiem i jakimiś przekaźnikami. Po tym kasuję błędy i chodzi równiutko. Ale to dla mono.

Pozdrawiam może komuś sie przyda.