Cześć, to znowu ja.

Tym razem chciałbym się Was poradzić odnośnie rosta na masce. Cały czas się jeszcze zastanawiam, w sumie maska nie jest w najlepszym stanie, więc myślałem żeby z niej właśnie zrobić rosta, a z czasem kupić inną maskę w lepszym stanie. Szukałem na necie informacji, no, ale nikt nic konkretnego nie napisał. Macie jakieś swoje sposoby jeśli chodzi o dbanie o to? No i przede wszystkim czy warto coś takiego zrobić? Generalnie u mnie w okolicy jeszcze nie widziałem rosta, więc raczej byłbym pierwszy.
