powiem Ci, to co wyczytałem na forach zanim zakupiłem gwint, który w sumie szybko wyleciał z samochodu.
Są osoby, które twierdzą, że nic się nie dzieje, ale są też takie, które mówią o pękających przednich szybach, czy też "gwizdaniu" uszczelek przy większych prędkościach i pękaniu kolumn amorów(tych do których jest przymocowana górna poduszka amora)
Jedno jest pewne, że buda bardziej pracuje przy przechyłach. Gwint który miałem po skręceniu trochę w górę(osłona silnika 7cm od ziemi) robił z auta taczkę, mam też trochę wyobrażenia co się działo z karoserią przy np wjechaniu w dziurę. Odczucie na fotelu, jakbyś dostał kopa w plecy.
Gdybym miał jeszcze raz montować gwint, to bym założył górną przednią i górną tylnią.
Część wstrząsu przenosi się na nadwozie powodując deformację mocowania koła i dolnej części zawieszenia.
Zaopatrzony w rozpórkę górną i dolną oba kierunki wstrząsów
są zneutralizowane.
