VWPolo Klub

Witam,
Jechałem z kumplem na stację benzynową. Zgasiłem polo, a później próbowałem odpalić ale rozrusznik słabo kręcił (prawie wcale) i zauważyłem że w tym czasie poszedł dym w okolicach pająka. Po zdjęciu plastików zobaczyłem, że stopił się brązowy kabel na pomarańczowej wtyczce co idzie do pająka do wycieraczek.
Wymieniłem tulejki na rozruszniku bo myślałem że się tam zacina bo spory był luz na tulejkach.
wyczyściłem rozrusznik nawet szczotkotrzymacz kupiłem nowy i nadal to samo topi mi ten brązowy kabel i rozrusznik nadal znikomo kręci. A jak odpalałem na popych to od razu odpalał i nie paliło tego brązowego kabla.
Pomóżcie proszę bo polo już 3 dzień stoi w garażu

Albo pomiędzy stykami na rozruszniku siedzą wióry ze szczotek (nożem do tapet poskrobać między nimi i przemyć benzynką) , albo jest przebicie na uzwojeniu - opłaci się kupić inny niż przewijać.

Wszystko już ogarnięte
ale dzięki Crazy za wskazówki

Witam mam podobny problem .Wymontowałem sqbańca przeczyściłem styki ,a on stoi w miejscu (bendix ok)...Pytanie :czy na stole roboczym powinien kręcić czy tylko w kadłubie

[quote="Miksu"]na stole roboczym powinien kręcić czy tylko w kadłubie[/quote]
nie radzę podpinać zasilania na stole. Tu jest dość specyficzny rozrusznik bez "wsparcia" ośki z jednej strony. Jak podepniesz zasilanie to może rozwalić wirnik albo magnesy na stojanie...

Ja z kumplem na krótko pod akumulator podłączyliśmy i trzymałem rozrusznik w dłoniach i nic się nie rozsypało.

Mi słabo kręcił i paliło mi kabel od masy przy kostce. To dorobiliśmy masę od aku do rozrusznika

Też to miałem w dieslu, nie chciał kręcić. Tulejka w obudowie skrzyni wymieniona kręci jak szalony

Witajcie,

u mnie coś podobnego miało miejsce. Auto stało cały dzień, wieczorem przeparkowałem - przejechałem 20 metrów. Zgasiłem silnik, odpalam znów i nic. Tzn. tylko takie kliknięcia . I cisza. Przełożyłem akumulator z innego auta i to samo. Mój akumulator jest sprawny bo to drugie auto na nim odpala.
Przy dluzszym trzymaniu kluczyka w stcyjce w pozycji " na krecenie" poszedł dym w 3 miejscach pod maska. Klema "-" , przewód masowy z przodu silnika (silnik/karoseria ) i trzecie miejce trudne do zlokalizowania, gdzies z tylu i pod spodem silnika ?!?. CO to mogło być.
Odczekalem chwilke i niestety teraz jak przekrecam kluczyk to juz nawet nie ma kliknecia.
Swiatla, wycieraczki, robia .Innej elektryki nie mam w aucie.

Co robic, czy tylko wymiana kabli masowych, ktore sa zwykla plecionka miedziana, a co z tym czyms za silnikiem?

Dzieki
radipolon

Zobacz rozrusznik.
Elektro-włącznik może mieć spięcie lub rozrusznik w środku Ci się zaklinował i dlatego idzie dym.
Rozbierz i przeczyść.