[6N] Zamknięte drzwi?
: 01 sty 2012, 22:21
Witam!
W sylwestra rano, gdy chciałem moją lubą odwieść do domu spotkała Nas niemiła sytuacja a mianowicie nie mogłem otworzyć... drzwi.
Kluczyk nie wchodził - nie wiem dlaczego (mrozik był, w innych autach zdarzało się że nie chciał się przekręcić ale zawsze wszedł). Jako że drzwi od pasażera mają zepsuty zamek musiałem do środka dostać się przez bagażnik. Nachyliłem się, otworzyłem drzwi tylne (dzięki Ci boże za wersję 5d), podchodzę do nich, normalnie się otwierają. Otwieram więc drzwi kierowcy, szarpię się z nimi i nie ma szans by je otworzyć. Otworzyłem od pasażera, kobieta weszła (bez szarpania się), niestety ją przeprosić musiałem bo włączyłem autko, dmuchawa na maxa i bawiłem się z szybami. Jak już były przygotowane do jazdy postanowiłem jeszcze raz spróbować i drzwi ani drgnęły. Więc znowu przeskoki nad biegami i już jedziemy. Jak dojechaliśmy w autku było ciepełko, pomyślałem że jak się nagrzało to otworze... ale niestety nic. Po odprowadzeniu kobiety niespodzianka... drzwi z zewnątrz da się otworzyć natomiast z środka nie... Gdy dojechałem już wszystko działało jak należy, drzwi się swobodnie otwierały i zamykały. Kluczyk wchodził w nie bez problemu itd itp
Co może być powodem takiego 'przymarznięcia' drzwi? I jak zabezpieczyć drzwi by więcej mi nie robiły takich niespodzianek?
Od razu mówię że przed zimą nasmarowałem wszystkie uszczelki (silicon w sprayu K2 do smarowania uszczelek drzwi). Każde inne drzwi i bagażnik otwierały się bez najmniejszego problem więc przypuszczam że to nie wina uszczelek przymarzniętych
W sylwestra rano, gdy chciałem moją lubą odwieść do domu spotkała Nas niemiła sytuacja a mianowicie nie mogłem otworzyć... drzwi.
Kluczyk nie wchodził - nie wiem dlaczego (mrozik był, w innych autach zdarzało się że nie chciał się przekręcić ale zawsze wszedł). Jako że drzwi od pasażera mają zepsuty zamek musiałem do środka dostać się przez bagażnik. Nachyliłem się, otworzyłem drzwi tylne (dzięki Ci boże za wersję 5d), podchodzę do nich, normalnie się otwierają. Otwieram więc drzwi kierowcy, szarpię się z nimi i nie ma szans by je otworzyć. Otworzyłem od pasażera, kobieta weszła (bez szarpania się), niestety ją przeprosić musiałem bo włączyłem autko, dmuchawa na maxa i bawiłem się z szybami. Jak już były przygotowane do jazdy postanowiłem jeszcze raz spróbować i drzwi ani drgnęły. Więc znowu przeskoki nad biegami i już jedziemy. Jak dojechaliśmy w autku było ciepełko, pomyślałem że jak się nagrzało to otworze... ale niestety nic. Po odprowadzeniu kobiety niespodzianka... drzwi z zewnątrz da się otworzyć natomiast z środka nie... Gdy dojechałem już wszystko działało jak należy, drzwi się swobodnie otwierały i zamykały. Kluczyk wchodził w nie bez problemu itd itp
Co może być powodem takiego 'przymarznięcia' drzwi? I jak zabezpieczyć drzwi by więcej mi nie robiły takich niespodzianek?
Od razu mówię że przed zimą nasmarowałem wszystkie uszczelki (silicon w sprayu K2 do smarowania uszczelek drzwi). Każde inne drzwi i bagażnik otwierały się bez najmniejszego problem więc przypuszczam że to nie wina uszczelek przymarzniętych