VWPolo Klub

Witam.
Proszę o pomoc. Mam polo 1.4TDi rocznik 2005, model 2006.
Ostatnio w pomorskim się trochę ochłodziło - nieco poniżej 0 st.C i już dwukrotnie zapaliła mi się po uruchomieniu silnika kontrolka poziomu płynu chłodzącego (kilka sekund po odpaleniu silnika). Przy pracującym silniku nawet po jego nagrzaniu do temp. pracy kontrolka nie zgaśnie, jeżeli nie wyłączę silnika.
Poziom płynu OK. Po zgaszeniu i zapaleniu ponownie silnika kontrolka już się drugi raz nie zapala.
W zeszłym roku zimą miałem ten sam problem , ale zdarzyło się to może z 4-5 razy, a w tym roku pojawiły się dopiero co przymrozki i już dwa razy wystąpił problem.

Czy do wymiany jest czujnik i ewentualnie gdzie on się znajduje?? Czy jest to inny problem??

Czujnik poziomu płynu chłodniczego jest nierozbieralną częścią zbiorniczka wyrównawczego.
Są to dwie elektrody zanurzone w płynie. Czasami bywa tak że jedna z końcówek czujnika najzwyczajniej skoroduje od wody lub płynu chłodniczego i nie zamyka obwodu elektrycznego a komputer odczytuje to jako brak płynu.

Objaw bardzo normalny. W przypadku obniżenia temperatury ciecz się kurczy (rozszerzalność cieplna) i jak masz na granicy min to zacznie lampkę wywalać. Jeśli masz powyżej minimum to znaczy, że problem leży po stronie czujnika. Jak pisano powyżej czujnik potrafi odmówić posłuszeństwa. Wymiana zbiorniczka pomaga...na pewien czas:)
Ja rozwiązałem ten problem prosto. Delikatnie przelałem ponad max i od roku problem z głowy - doszedłem w ten sposób do działającej części czujnika.

poziom płynu pomiędzy min i max -na zgrzewie zbiorniczka.
Spróbuję dolać trochę płynu i zobaczymy co się będzie dziać dalej.
Swoją drogą chyba się VW nie postarał z jakością elektrod czujnika


Na razie dziękuję Panowie za pomoc.

Niestety nie postarał się. Jest to dość powszechny problem.
Ostatnio jak byłem u kolegi w ASo to przyjechał golfik mk5 z tym problemem. Wymienili zbiorniczek ale jak orzekł kolega: "wróci"