Strona 1 z 1

Tylne nadkola, plastikowe wewnętrzne.

: 24 paź 2011, 16:56
autor: Skoczi
Witam mam pytanie czy ktoś wie jak sprawdzają się tylne nadkola wewnętrzne plastikowe w naszych polówkach 6N :?:
Czy ktoś miał u siebie, spotkał się z czymś takim:) :?:
Jak się je mocuje. Czy da się jeździć ze zglebionym autem na nich ? (pewnie nie :grin: ) ale kto pyta nie błądzi :P
Byłbym wdzięczny za odp na forum nie znalazłem nic podobnego.

Re: Tylne nadkola, plastikowe wewnętrzne.

: 24 paź 2011, 17:02
autor: shao
W Wawie ma kubis z tego co pamietam, ostatnio jak zagladalem w tamte okolice u niego to wygladalo to calkiem ok. Pogadaj z nim. Zachwalal ogolnie ten patent.

Re: Tylne nadkola, plastikowe wewnętrzne.

: 24 paź 2011, 17:33
autor: Kijus
Skoczi, ja mam u siebie założone nie fabryczne nadkola plastikowe z tyłu. Polecił mi to lakiernik po robieniu progów i nadkoli właśnie. Dałem chyba 100 pln za dwa. Z glebą nie powinno być problemu, bo to nie jest zbyt gruby plastik - kilka mm.

Pozdrawiam :beach:

Re: Tylne nadkola, plastikowe wewnętrzne.

: 24 paź 2011, 19:58
autor: gronio
witam w mojej polówce 6n mam plastiki też jeżdże na glebie i jest ok pozdrawiam

Re: Tylne nadkola, plastikowe wewnętrzne.

: 25 paź 2011, 0:09
autor: kubis
[quote="shao"]W Wawie ma kubis z tego co pamietam, ostatnio jak zagladalem w tamte okolice u niego to wygladalo to calkiem ok. Pogadaj z nim. Zachwalal ogolnie ten patent.[/quote]

Dokładnie tak. U mnie są wrzucone od września, ale polecił mi to znajomy mechanik, również posiadacz POLO. Ma ten petent od 2 lat i świetnie się sprawdza, w ogóle nie podchodzi ruda. Między plastik a błotnik trzeba wrzucić trochę smaru graficiaka co by wilgoć nie przechodziła (u niego po 2 latach smar się jeszcze zachował).
Sam montaż polega na przewierceniu (jakieś cienkie wiertełko) nadkola i błotnika i na to jakiś zwykły blachowkręt z płaskim łebkiem żeby nie było widać. U mnie wypada po 3 wkręty na stronę u w.w znajomego wystarczyły po 2 ponieważ były lepiej spaspwane, natomiast bardziej wystawaly i trzeba było je przycinać (jak to z róznymi zamiennikami firmy "karzk" często bywa). Koszt w moim przypadku to o ile mnie pamięć nie myli ok 50zł komplet.

Gleby u siebie nie mam, ale problemu nie powinno być. są identycznie schowane jak te ori na przód.