VWPolo Klub

Witajcie szanowni Klubowicze . Karoseria mojej polówki powoli dogorywa - puszka, która jest jednocześnie zawieszeniem stabilizatora z lewej strony pęka i odchodzi od podłużnicy. Spawane to to było już kilka razy, ale to nic nie pomaga. Z resztą spawanie było robione pobieżnie, bez wyjmowania silnika i skrzyni. Tak więc przy każdym pękaniu auto się krzywiło i tak było spawane. Nie wiem już, ile śladów robię na asfalcie, boję się patrzeć. Jako, że silnik mam zdrowy (jest to diesel 1,4 48KM) wpadłem na pomysł, żeby bez zbędnych zabaw przełożyć go do innego nadwozia. I tu mam pytanie. Czy wiecie może czy są jakieś różnice w zawieszeniu silnika mojej wersji w porównaniu do benzyniaków? Czy można pomyśleć np. nad budą z silnika 1,3 czy lepiej szukać konkretnie 1,4d? Nie mam możliwości porównać tego, bo nie widziałem jeszcze komory silnika takiego benzyniaka. Pocieszam się jedynie tym, że nie tylko u mnie rozłażą się podłużnice - u ojca to samo, tylko nie w tak spektakularny sposób. Gdzieś czytałem, że konstrukcja tego auta była zbyt "wątła", żeby utrzymać, jakby nie było, ciężki silnik diesla i po małych nawet dzwonach podłużnice pękały. Myślałem też czy nie byłoby możliwości założyć ten silnik do komory Golfa II, ale bez przeróbek zawieszenia silnika i podłużnic. Wiem, że każde cięcie i spawanie w tych miejscach prędzej czy później się zemści. Może ktoś z was też się borykał z takim problemem i ma jakieś doświadczenia? Będę wdzięczny za każdą radę

Szukaj budy od diesla, do benzyny nie wejdzie bo są inaczej rozstawione łapy.
Co do pękania podłużnic to radzę zamontować rozpórki, dużo dają.

Dzięki Brzeziak. Tak właśnie myślałem. A jak jest z budą z 86c (tam były montowane 1,3d). 1,4d to jest tylko rozwiercony 1,3d czy jakieś zmiany w konstrukcji zawieszenia motora też są? Pytam tylko profilaktycznie, bo pakowanie się w starszą wersję karoserii niespecjalnie mi się podoba.

Możesz pakować 1.4d do 86c2f jak i do 86c.
Ważne żeby to była buda od diesla reszta będzie pasować.
Jak masz gdzieś na oku fajną budę 86c to ja bym się nie zastanawiał

ja też bym długo nie myślał, ale z tym jest problem... nasze polówki to u nas w kraju stosunkowo rzadkie auta... wyrwać fajną budę z 2f jest już trudno (bo albo jak u mnie walnięte podłużnice albo tak zgnity, że zgroza) a z 86c jeszcze trudniej znaleźć. można coś kupić na już, ale to będzie oznaczało poprawki blacharskie i lakierowanie, a to nie są tanie sprawy. tym bardziej mi żal mojej budy, bo mam wszystko idealnie zdrowe - podłoga, progi, nadkola, nigdzie nie ma ani grama korozji, tylko ta konstrukcja się rozeszła z przodu. no nic pozostaje mi cierpliwie przeglądać popularny serwis aukcyjny i jakieś gazetki typu jarmark i modlić się, żeby mój jeszcze wytrzymał :amen: PS jakby ktoś miał namiar na jakieś przyzwoite nadwozie z 86c albo 2f diesla to może się podzielić

polecam tez poszukac na szrotach/zlomach czasem ktos oddaje bo silnik zajechany wiem ze w krasniku stoi pare sztuk osobiscie ich nie widzialem ale wiem ze sa bo znajomy listwy z nich mi przywozil ale z katowic chyba nie bedziesz jechal po bude pod lublin

Witam podłączę się do tematu. Mianowicie mam pytanie odnośnie podłużnic. W moim polo 2f widać że kiedyś było coś robione z podłużnicą, ponieważ jest tam konserwacja, ale w jednym miejscu patrząc z kanału na podłużnicy lewej na środku odchodzi ta konserwacja i jak ją odciągłem to jest tam równa szczelinka wzdłuż podłużnicy patrząc z dołu ale idealnie prosta jakby kontówką przecięte, dalej nie wiem jak jest bo nie drapałem tego, teraz pytanie czy to tak jest oryginalnie czy coś nie tak? bo nie wiem jak w polówkach tych jest? :closedeyes:

Daj może jakieś foto?

Zdjęcia jeszcze nie zrobiłem ale patrząc na nią z kanału to wzdłuż podłużnicy na środku od dołu jest przecięcie tak fabrycznie? czy w mojej coś nie tak?