VWPolo Klub

Witam mam problem z moim Polo. To 1.9D z 97r. Chodzi o to że jak auto jest na biegu jałowym strasznie wibruje karoseria i w środku jest dosłownie jak w traktorze. Wymieniłem ostatnio komplet poduszek i drgania zmniejszyły się ale tylko o połowę. mam trochę luźnych plastików i to też robi swoje. Po ich dociśnięciu jest lepiej ale dalej nie tak jak powinno. Największe wibracje idą na klapę bagażnika. Co jeszcze może miec wpływ na takie wibracje?

popatrz w wyszukiwarce i dojdziesz do wniosku ze ... ten typ tak ma.

Cześć,
ten typ tak nie ma

Ja już to przerabiałem mianowicie najpierw sprawcą była poduszka skrzyni + regulacja biegu jałowego na 950 (wcześniej miałem ustawione około 1k) obrotów.
Druga opcja bardziej kosztowna którą miałem nieprzyjemność uświadczyć to pęknięte na pół dwu-masowe koło zamachowe.

Objawy przy poduszce:
- Draganie znika powyżej 1000 Obrotów.
- po wciśnięciu hamulca bardziej drży.

Objawy przy "dwumasie":
- Drganie na jałowym + wzmożone przy ruszaniu.
- Dziwne dźwięki z okolic nadkola prawy przód (może to być też sprzęgło)
- w skrajnych przypadkach jak u mnie koło pękło na pół i słyszalny był stuk co 2-3 sekundy jak bym młotem o kowadło bił. Ponadto utrudniony rozruch. Rozrusznik 3 razy regenerowałem i 3 razy umarł przez zamach.

[quote="lionheart198"]Cześć,
ten typ tak nie ma

Ja już to przerabiałem mianowicie najpierw sprawcą była poduszka skrzyni + regulacja biegu jałowego na 950 (wcześniej miałem ustawione około 1k) obrotów.
Druga opcja bardziej kosztowna którą miałem nieprzyjemność uświadczyć to pęknięte na pół dwu-masowe koło zamachowe.

Objawy przy poduszce:
- Draganie znika powyżej 1000 Obrotów.
- po wciśnięciu hamulca bardziej drży.

Objawy przy "dwumasie":
- Drganie na jałowym + wzmożone przy ruszaniu.
- Dziwne dźwięki z okolic nadkola prawy przód (może to być też sprzęgło)
- w skrajnych przypadkach jak u mnie koło pękło na pół i słyszalny był stuk co 2-3 sekundy jak bym młotem o kowadło bił. Ponadto utrudniony rozruch. Rozrusznik 3 razy regenerowałem i 3 razy umarł przez zamach.[/quote]


Objawy przy poduszkach się zgadzały ale poduszki już wymieniłem i dalej jest to samo tylko że mniej. Obecnie mam ustawione na biegu jałowym 1000 obrotów ale rozmawiałem z jakims fachowcem o diesla i mówił że można obniżyć tak do 850.
Rozrusznik raz był wymieniany ale robił to jeszcze poprzedni właściciel. I dalej powyżej 1000 obrotów te wibracje ustają.
Tak jak juz pisałem wcześniej po dociśnięciu deski rozdzielczej a konkretnie tego elementu z pokrętłami nawiewu wibruje mniej. Do tego ostatnio zaczął się niedogrzewać. na trasie temperatura rzadko przekracza 70 stopni. Ale zauważyłem że jak się jedzie spokojnie tak trzymając do 2 tysięcy obrotów to jest w miarę ok i dochodzi prawie do 90 stopni ale powyżej tych obrotów to nawet do 70 nie chce dojśc.

jeśli chodzi o poduchy ,to niestety ten typ z komorami wirowymi tak ma, jeśli jest ok telepoce mniej, wolne obroty powinny być ustawione na 950+- 20 . jeśli się nie dogrzewa to termostat radzę wymienić .nie polecam jazdy z padniętym termostatem UPG będzie do wymiany . jeśli nie masz klimy to wymiana prosta, z klima trzeba sprężarkę zdemontować oczywiście tylko jej mocowanie , a termostat to koszt bodajże od 40 do 70 zyli .

Nie mam klimy. Autko już stoi na warsztacie na wymianie termostatu. Ale coś zaczęlo dzisiaj dziwnie ćwierkać w okolicach rozrządu i alternatora. mechanik popryskał i rozrząd i pasek alternatora jakims specyfikiem po którym powinno przynajmniej chwilowo przestać ale nic sie nie zmieniło. Co to może byc? Dodam tylko że to ćwierkanie jest tylko na biegu jałowym i czasami po zmianie biegu przez kilka sekund

niestety ma co ćwierkać , i trudno zgadnąć , mp; łożysko rolki napinacz ,pasek , łożyska ;wspomy , pompy wody , altka, w najgorszym wypadku rozrząd lecz to mało prawdopodobne , jeśli polina u mechanika niech sprawdzi a nie psika. i jeśli rolka napinacza porusza się góra dół to sprzęgło rolki altka, poczytaj na forum znajdziesz wszystko.

Okazało się że ramię napinacza jest pokrzywione i rolka też szła krzywo. Do tego sprzęgiełko ponoć opornie odłączało się od wału z tego co mówił mechanik. Autko jest po wymianie ramienia napinacza, napinacza, rolki napinacza, paska wielorowkowego i sprzęgiełka. Obecnie nie piszczy. Doszły mu wibracje w czasie jazdy takie jakby bicie od strony kół ale z tym jakby co pojade do wulkanizatora. A może jeszcze jakieś pomysły co do wibracji na biegu jałowym? Z rozmów ze znajomymi oraz różnymi mechanikami zostały mi 3 opcje: dwumasa( ale nic nie zgrzyta przy wciskaniu sprzęgła ani nie ma żadnego huku przy gaszeniu i odpalaniu auta), łapy silnika( ponoć moga byc za bardzo dokręcone albo za luźno) i koło pasowe wału korbowego. Jak miał ktoś podobny problem to proszę o jakies rady.

ja bym sprawdził końcówki wtrysków, na pewno poruszany temat na forum .
edit;koszt sprawdzenia jakieś 20 zyli szt. a nowe nie pamiętam nr bosch DN O SD297, mogą być made in India i czasami są buble , jak wszystko produkowane na wschodzie .

A jaki wpływ na takie wibracje moga miec końcówki wtrysków?

AEF ma komory wirowe aby pracował spokojnie oraz odpowiednio rozrzedzona dawka paliwa,tzw. lejące wtryski np 1 lub 2 powodują nie równomierną prace silnika .

dzisiaj zauważyłem też że na zimnym silniku doszło jakies stukanie. Cięzko stwierdzic skąd ale na słuch wygląda to tak jakby z okolic pokrywy zaworów.

szklanki mogą stukać nawet do osiągnięcia 90 * C silnika , jeśli nie masz pewności polina do mechanika .

witam, widze, że to temat dla mnie Niestety. Czy ktoś mi mógłby spróbować odpowiedzieć dlaczego auto mi się trzęsie jak traktor po wymianie pompy??? Jakiś czas temu zaczęły wariować obroty, skakały jak chciały. Silnik wtedy wiadomo, Wył ułaułauła, ale samochód ładnie sobie stał, cichutko, bez wibracji...no cudo. Dwóch mechaników zaglądało, wszystkie "tańsze" możliwości wykluczyli, trzeba było wymienić pompę niestety. I nagle po wymianie pompy samochód zaczął sie trząść na jałowym b., a jak trzymając rece na kierownicy stoje w korku to mam wrażenie jak bym młot pneumatyczny trzymała. Koleś który pompę wymieniał sprawdził poduszki bo to pierwsze co nam do głowy przyszło, ale wszystko wydaje sie być w porzadku. Na wszelki wypadek sprawdził mi to jeszcze znajomy mechanik. Zanim przejdę do rozkrecania auta na czynniki pierwsze i wymiany wszystkiego po kolei, co wiąże się z kosztami i czasem, może ktoś ma jakiś pomysł na to dlaczego tak się zadziało akurat po wymianie pompy??? Miło by było wiedzieć, gdzie zacząć szukac...z góry dziękuję i pozdrawiam :bye: